 |
Chcę mieć Cię przy sobie przy każdym jednym oddechu.
|
|
 |
Aura nocy wisi nad nami, słońce przegrało z mrokiem. Jest ciemno i cicho. Synonimy czegoś idealnego. Trzymam się kurczowo Jej dłoni, mimo, że już półcień mnie tak mocno nie przeraża. Nie chcę jedynie , żeby uciekła mi w przeciągu jednego uderzenia serca. To zbyt mało, żeby nacieszyć się obecnością tej, której oddało się siebie. Pozwala mi błądzić po swojej nagości, nie ma w Niej wstydu, tym bardziej niepewności. Czuję, że oddała mi siebie. Wypełnia pomieszczenie urywanym oddechem, wypuszcza powietrze przez zaciśnięte zęby. Zostawia krwawe zadrapania na moich plecach, nieświadomie. Kocham Cię - szeptem zapewnia mnie o swoich uczuciach. Chce krzyczeć.
|
|
 |
Jeśli jesteś, to nie odchodź, jeśli nie ma Cię, to wróć.
|
|
 |
Czuję, że ona to ta. Prawdziwa.
|
|
 |
Dzięki Tobie zrozumiałam, że świat jest piękny.
|
|
 |
a kiedy jej się pojawiały te nawroty przykre, kiedy zaczynała się wymykać sama sobie, musiałem ją trzymać mocno, chronić musiałem, bo w tych czasach mogła się poobijać o powietrze, w tych okresach jej się ziemia osuwała spod nóg.
|
|
 |
kiedy bywa się razem? nie wiem. może wtedy, kiedy jest się samemu. i kiedy tego drugiego człowieka już nie ma, i kiedy wiesz, że nigdy już nie wróci do ciebie. może wtedy jesteś z nim naprawdę i na zawsze. jeśli umiesz go pamiętać.
|
|
 |
"Coś ci powiem na ucho: najważniejsza jest czułość. Ani jędrne pośladki, ani piękna dusza, ani księżyc w pełni."
|
|
 |
myślę, że na zewnątrz jestem nie do zniesienia. dlaczego mnie nikt nie broni? krzyczę w środku i wygrzebuję kawałki skóry z palca. przecież ja tego nie wytrzymuję. nie wiem, co się dzieje. niech do mnie mówi jedna osoba miękkim głosem, bo to jest nie do wytrzymania.
|
|
 |
i jak można wytrzymać tyle lat w totalnie nieudanym związku z samym sobą? jak można nie kochać siebie do tego stopnia, żeby skazywać się na bezustanne przebywanie z samym sobą, którego się nie kocha?
|
|
 |
jak jest, zapytał. trochę smutno.
|
|
|
|