 |
!!! Ty płaczesz cały czas w domu po nocach i rozkminiasz to gdzie on jest, gdzie?
|
|
 |
błagam Cie daj mi żyć, ja chcę już iść, po co się niszczyć nawzajem, jak mamy męczyć się przez całe życie, to lepiej się chwilę pomęczyć rozstaniem, prawda kochanie?
|
|
 |
w jednym bejbi, mogę Cię zapewnić i to weź za pewnik, że to nie z Twojej winy
|
|
 |
ta to ma w bani wielką miłość,
|
|
 |
przez alko przegram wszystko jak Fenerbahçe
|
|
 |
nie umiem być już lepszy myślę, mam świadomość tego, że nie kocha lecz to minie
|
|
 |
kurwa mać, wkurwiam się, mam wyjebane
|
|
 |
zawsze staram się dla ciebie wybrać dobrze, daje lepsze - biorę gorsze, chcę dać ci szczęście
|
|
 |
w sercu mam miłość, w kieszeni pustkę, w głowie burdel
|
|
 |
mam problem - jestem ufny czy jestem głupi?
|
|
 |
będziemy mijać się bez gestu, bez słowa, nie pamiętając że przez krótki czas kochaliśmy sie na zawsze - Szymborska
|
|
 |
[cz25] Cholera! Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Po raz pierwszy w życiu mnie zatkało. Chyba powinnam mu współczuć. Ale nadal czułam złość. Złość o to, że nie powiedział mi tego zaraz po tym telefonie. Że wolał uciec zostawiając mnie bez wyjaśnienia. Że w ogóle się mną nie przejął. Tym co ja czułam.
-Przepraszam- Robert przerwał moje rozmyślania.
-Co było później? Jak się obudziła? Po co dzwoniła ostatnio? – znów zasypywałam go pytaniami. Musiałam poznać prawdę. Chciałam wiedzieć. Uśmiechał się , patrząc na mnie.
-Cała Ty. Masa pytań w jednym tchnieniu.
-Odpowiadaj! – powiedziałam nieco głośniej niż zamierzałam.
-Ehh . No cóż. Obudziła się , ale ja już żyłem swoim życiem. Przecież zerwaliśmy zanim to się stało. Miałem wyrzuty sumienia, że zacząłem ten temat w czasie jazdy. Może gdyby nie to, nie byłoby wypadku…
-Nikt nie mógł tego przewidzieć. Przestań się tym zadręczać. ..
|
|
|
|