 |
Śmiejesz się do mnie i czuję, że wszystko, co było przedtem, już nie istnieje.
|
|
 |
Żadne z nas nie zrobi pierwszego kroku. — mimo wszystko, życzę nam powodzenia
|
|
 |
Pogardzam wszystkimi i mam wstręt ...
|
|
 |
jakie to żałosne - nigdy wystarczająca. Zawsze coś. Dla niego widocznie też byłam niewystarczająca, skoro uznał, że inna jest lepsza. Do spełnienia marzeń też jestem niewystarczająca. NIEWYSTARCZAJĄCA
|
|
 |
Buntować się przeciwko wam? A kto wy jesteście? Bezkształtna masa, amorficzny stwór, zatomizowany świat, tłum bez formy i konstrukcji. Waszego świata już nie można nawet rozsadzić. Sam się rozlazł.
|
|
 |
W rankingu wszystkich emocji […] nienawiść była tuż za pożądaniem i przed pragnieniem zemsty. Pożądałeś mnie, to pewne. Teraz mam szansę na Twoją nienawiść. Przypuszczam, że obudzę w Tobie także pragnienie zemsty. Mam więc szansę na trzy największe kawałki tortu i na to, że nigdy mnie nie zapomnisz.
|
|
 |
Wszyscy jesteśmy narkomanami - różne są tylko używki.
|
|
 |
Tej jesieni świat się nie zmieni.
Ale pamiętaj, ty możesz.
|
|
 |
nigdy niczego nie żałuję, ale nie zawsze było warto
|
|
 |
[1] Na dworze zrobiło się już dość ciemno, znów tam poszliśmy. Cmentarz, w takie dni to miejsce w jakiś sposób staje się wyjątkowe, tak ciepłe i mimo wszystko jakby, niezrozumiale pełne życia. Tysiące zniczy wciąż oddawało swój blask, szliśmy tak boczną uliczką, z daleka zauważając oświetlony nagrobek. Podchodząc, coś jakby odepchnęło mnie w tył, odbiegające od normy uczucie, tak jakby powietrze nie pozwoliło mi się zbliżyć. Stanęliśmy nad Jej grobem, ciepło płomieni delikatnie muskało dłonie. Przeżegnałam się i zamknęłam oczy, znów ta nagła cisza, znów milczeliśmy, a każdy w sobie tworzył na nowo coś od siebie. Moje myśli naprawdę pogubiły się między sobą. Znów Ją tam widziałam, znów Ją tam czułam, chociaż to takie trudne widzieć Jej uśmiech we wspomnieniach będąc świadomym, że tamten czas minął bezpowrotnie. Otworzyłam oczy, miałam dość. Moje policzki w jednej chwili stały się wilgotne, z całej siły przytuliłam się do brata, szepcząc, że naprawdę za Nią tęsknię.
|
|
 |
[2] Nie odpowiedział nic. Spojrzałam na niego. Na jego twarzy rysował się smutek, a przez źrenice przenikał strach. Wiedziałam, że jest mu ciężko. Wiedziałam, że tęskni. 'Nadal nie potrafię się z tym pogodzić, powiedź mi dlaczego?', wtuliłam się w niego ledwo wydobywając z siebie szeptem, że tak naprawdę nikt z nas nie potrafi. Odkąd pamiętam, była tak bardzo ważna, była dla niego kimś takim jak ja, taką małą siostrzyczką, o którą troszczył się i martwił, którą tak bardzo kochał.. Wtedy mogłam tylko podejrzewać o czym myślał. Znów obwiniał o to siebie samego, znów w myślach wmawiał sobie, że to wszystko to jego wina, że może teraz mogłaby być razem z nami. 'Ona tu jest, nie widzisz jej ale ją czujesz, jest w sercu..' wydusiłam. Kucnęłam zakrywając twarz dłońmi, nie chciałam, żeby widziała z góry spływające po moich policzkach łzy, żeby widziała jak płaczę, i jak bardzo mi Jej brakuje. / Endoftime.
|
|
|
|