 |
Miłość nie istnieje, to tylko iluzja
|
|
 |
Dwie drogi połączone dziwnym splotem sytuacji `
|
|
 |
Bez pierdolenia bzdur, to co myślę mówię wprost `
|
|
 |
Polej kolejkę za te martwe marzenia, za wszystko co miało tu być, czego nie ma `
|
|
 |
Jebać bzdury, tłumaczyć się przed nikim nie muszę idę przez życie ze środkowym palcem uniesionym w górze
|
|
 |
Pieprzę wszystkich ciebie, jego, ją i siebie.
|
|
 |
Przynajmniej raz w życiu los pokaze Ci dno nie zawsze bedziesz mógł wybrać mniejsze zło sytuacje jak nie wykorzystasz sie mszczą wiesz o czym mowię nie ma miejsca jak dom.
|
|
 |
Umrę w niewiedzy.
Z klapkami na oczach.
Bez zbytniego zaangażowania.
Sądzicie, że przeżyliście już WSZYSTKO?
A ile to WSZYSTKO?
Dla mnie WSZYSTKO to szczęście, miłość.
Spełnienie. Wiara. Pomoc bliźniemu. Smutek. Cierpienie.
Uważacie się za nie wiadomo kogo.
A gdy nadejdzie wasza pora?
Odejdziecie szczęśliwi? Czy może pełni goryczy?
Nikt wam tego nie zagwarantuje.
Odpowiadacie sami za siebie.
To wasze życie.
Wy staniecie przed wyborem: niebo, a piekło.
|
|
 |
TERAZ BĘDZIE TU INACZEJ NIŻ ZAWSZE. SKOŃCZY SIĘ CODZIENNE DODAWANIE NOWYCH TEKSTÓW I ONE SAME BĘDĘ WYGLĄDAŁY INACZEJ. CZAS NA ZMIANY.
|
|
 |
człowiek stworzony został z niedoskonałości, pojawiają się wątpliwości, ręce drżą.
|
|
 |
wyrwę ci wątrobę, złożę w ofierze absurdalności, będę prowadzać się z sercem wenus, przeznaczenie odda mi batona, uwiecznię pustkę.
|
|
 |
pozostaje idealna, zdradziła ją natura, ukształtowali ludzie, głębia czerni, spojrzeniem zabija.
|
|
|
|