 |
wciąż powtarzają mi , że nie lubię nikogo , nie lubię niczego i wiecznie jest mi źle . a jak ma być ? każdy człowiek na mojej drodze choćby jednym gestem potrafi wywołać bolesne wspomnienie , każda rzecz i miejsce przywracają w myślach wszystko to , co teraz tak cholernie boli. to co kiedyś sprawiało , że byłam szczęśliwa , to co aktualnie wywołuje na mojej twarzy smutek i to przez co tak cholernie płaczę nocami w poduszkę. nienawidzę świata. zbyt dużo wspomnień /smajliii
|
|
 |
Cisza z Twojej strony zawsze była czymś co głęboko we mnie uderzało. Wiedziałeś, jak nienawidziłam, kiedy nie miałam z Tobą kontaktu, kiedy próbowałam się do Ciebie dodzwonić, a Ty nie odpowiadałeś. Zawsze znajdywałeś idealne wymówki, aby uciec przed szczerością. Kłamałeś mnie od początku naszego związku. Nigdy nie byłeś takim człowiekiem, jak myślałam, że jesteś. Oszukiwałeś mnie na każdym, możliwym kroku. Wydawałeś mi się zupełnie kimś innym niż byłeś, ale Ty okazałeś się zwykłym egoistą, sukinsynem, który nie wiedział nawet co oznaczają dwa ważne słowa w życiu człowieka. Powtarzałeś mi dość często, że mnie kochasz, że jeśli przetrwamy najgorsze chwile, to będziemy już zawsze razem. Pamiętasz, jak walczyliśmy o to, abyś przeżył, czy może już zapomniałeś? Oczywiście, że nie pamiętasz. Bo to była jedynie zagrywka z Twojej strony. Próbowałeś wzbudzić we mnie litość i zagrać na moich uczuciach. Nie widziałeś, jak bardzo możesz mnie tym zranić.
|
|
 |
Moja dusza jest na skraju załamania. Niszczysz ją z każdą sekundą coraz bardziej. Odbierasz mi normalne życie, sprawiasz, że czuję, iż stoję jedynie na cienkiej linii, od której zależy cała moja przyszłość. Muszę Ci przyznać, że robisz to perfekcyjnie. Masz tak dopracowany szczegół, że stopniowo pozbawiasz mnie sił. Nie masz żadnych skrupułów. Nie liczy się dla Ciebie to, że dobijasz mnie coraz bardziej. Wsadzasz w moje ciało głęboki nóż. Zadajesz głęboki cios prosto w serce, a ja znów czuję, że jestem nikim dla Ciebie. Odbierasz mi całą nadzieję na miłość i poczucie bezpieczeństwa. Znów jestem dla Ciebie nic nie znaczącą osobą. Na każdym kroku podkreślasz mówiąc mi wprost, że jestem tylko śmieciem dla Ciebie. I ja to czuję, wiesz? Czuję i to dokładnie. Dlatego chcę odejść, chcę umrzeć, bo wiem, że znikając z tego świata, Ty odczujesz ulgę i wolność.
|
|
 |
nie wiem co już czuję do niego. z jednej strony nie wyobrażam sobie bez niego życia a wizja tego, że mogłoby zabraknąć mnie przeraża. tak bardzo potrzebuje jego słów i gestów, że mnie kocha i to nadal ma sens ale z drugiej - nie czekam już na wiadomości od niego, nie pytam go ciągle jak bardzo mnie kocha ani nie oczekuje od niego niczego więcej. nawet czasem chcę, żeby to wszystko się zakończyło a on odszedł bo może wtedy byłoby lepiej a moje złamane serce po pewnym czasie zregenerowałoby się choć trochę./whistle
|
|
 |
raz zlamane serce nigdy nie bedzie kochac, jak za pierwszym razem.
|
|
 |
i znów mama i tata pytają czy mam chłopaka, a ja tylko cicho odpowiadam nie, bo nie mam siły mówić im, że mogłabym ich mieć na pęczki, ale tylko ten jeden,którego chcę najbardziej na całym świecie, jest za daleko./?
|
|
 |
|
z każdym dniem, z każdą minutą i kolejnym pomysłem na zmiane nic się nie dzieje. nadal on jest w tej popierdolonej głowie. nadal serce kocha a wspomnienia są wszytskim co najcenniejsze. i choć chciałabym zapomnieć, nie potrafie. nie potrafie spojrzeć na innego chłopaka tak jak na niego, owszem powiem że ten lub tamten jest przystojny, ale zaraz stwierdzam że nie tak jak on. tylko dlaczego, skoro po tym wszytskim zostały nam jedynie spojrzenia i garstka słów. [ kocham_skurwiela ]
|
|
 |
Środek nocy, gwieździste, błękitne niebo, a ja znów o Tobie myślę. Nie mogę spać, bo przywołuję Cię w myślach. Otaczasz moją głowę, mój umysł, który wypełnia się dawnymi wspomnieniami. Czuję, że zaczyna mi czegoś brakować, że nie jestem spełniona w życiu tak, jak byłam przy Tobie. I wiesz, nie ważne, że po Twoim odejściu kogoś kochałam, może nawet zbyt mocno, ale chodzi o to, że nikt nie jest w stanie zapewnić mi tego co miałam przy Tobie. Z pozoru wydaje się to możliwe, ale kiedy przychodzi taka poważniejsza chwila, kiedy muszę się zastanowić nad własnym życiem, nad własnym istnieniem odczuwam silny ból. Mam wrażenie, że coś rozrywa moje serce, jakby czegoś w nim brakowało, a dokładniej kogoś. Kiedy Ty byłeś obecny wypełniałeś każdą przestrzeń mojego mięśnia, a teraz? Nie ma tego. Niezależnie od stopnia w jakim kogoś pokocham. Nie mam tej pełnej przestrzeni. Nikt nie jest w stanie załatać poszczególnych dziur, które zostawiłeś po swojej śmierci.
|
|
 |
Coraz więcej moich myśli krąży wokół Ciebie. Nie umiem się tego wyzbyć ze swojego ciała. Nie rozumiem też dlaczego tak często przenikasz przez nie. Czyżby coś się miało niedługo wydarzyć, co z Tobą było związane i mogę to nazwać przeczuciem? A może to kolejna porcja dawnych wspomnień, które uderzą w moje serce ze zdwojoną siłą, kiedy przyjdzie znienawidzony przeze mnie początek lipca? Cóż, ciężko mi to określić, ponieważ co roku ta sytuacja się powtarza. Zawsze do mnie powracasz i nie dajesz mi spokoju. Nie opuszczasz mnie chociaż doskonale wiesz, ile kosztuje mnie walka o każdą chwilę przetrwania, gdy się zjawiasz. To wciąż kochanie boli. Czy nie jesteś w stanie tego zrozumieć? A może ja nie daję Ci jasno do zrozumienia, że potrzebuję już od Ciebie odpocząć? Niszczysz mnie, kiedy się pojawiasz. Niszczysz to wszystko co odbudowywałam przez tyle lat. Ten cały grunt, fundamenty, które stawiałam i utwardzałam przez ostatnie lata i miesiące, na które wylałam z siebie mnóstwo łez i krwi.
|
|
 |
Co w niej kochałem?Dosłownie wszystko.Kochałem jej delikatną barwę głosu,która potrafiła być uwodząca ale i stanowcza i ostra.Jej czysto błękitne tęczówki w których dostrzegałem błysk szczęścia przy każdym spotkaniu.Jej wredny charakter który przeznaczony był nawet dla mnie.Kochałem ją za każdy akt miłości którym mnie obdarzała.Obmywała każdą ranę dzielnie znosząc moje napady złości.Wspierała za każdym razem gdy popełniałem błędy.Odciągała od nałogów,dbała,zaciskała pięści przy każdej awanturze,gdy nie potrafiłem się pohamować.Rozumiała,każde złe słowo,które padało z moich ust.Kochałem jej intuicje i przeczucie,zawsze wiedziała kiedy coś się wydarzyło i nigdy nie zwątpiła w moje człowieczeństwo,które gdzieś tam we mnie tkwiło i ze skurwiela zrobiła mężczyznę przepełnionego uczuciem właśnie do niej. Kochałem ją za upartość która doprowadzała ją zawsze do ostatniego słowa i nie pozwalała sobą manipulować.Codziennie kochałem ją bardziej z każdym powrotem ale i odejściem/zakochany_skurwiel
|
|
 |
Tak trudno jest mi pojąć to co się między nami stało. Czy to była tylko chwilowa decyzja, pełna spontaniczności, czy też dokładnie przemyślana? Może chciałeś się na mnie odegrać za tamto co Ci wcześniej zrobiłam, może dla Ciebie to miała być tylko radość z mojego bólu? Nie wiem sama. Ciężko jest mi znaleźć na to odpowiedź, ponieważ już nie chcę nawet z Tobą się kontaktować. Tyle bólu zostawiłeś po sobie. Ciężko jest tak to wszystko wymazać z pamięci i serca. Wiem, że będę się leczyć z dawnej, niespełnionej miłości do Ciebie jeszcze przez długie lata, ale cieszę się zaś, że czegoś mnie nauczyłeś, że pokazałeś mi świat z tej jeszcze gorszej perspektywy. Przecież teraz wszystko co się będzie działo będzie lepsze, prostsze. Może już nie będę musiała toczyć walki podczas, której będę tylko szła pod górkę, a nigdy z niej. Może teraz coś się ułoży, może uda mi się zbudować nowy związek. Chociaż ta przyszłość jest tak zakryta tajemnicami, to będę się starać, aby nie popsuć tego co mam.
|
|
|
|