głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika beellaaa

Niedzielny poranek. Od godziny nie mogę już spać. Głowa jest pełna myśli i niezrozumienia. Czuję narastający ból w sercu. Próbuję z tym walczyć  chcę się tego pozbyć  ale nie wiem  może jestem za słaba na taki ruch? Przed oczami mam ostatnie wydarzenia  które miały na nas wpływ. Otacza mnie to wszystko i próbuję nadal z tym walczyć  ale nie daję rady. Stawiam przed sobą opór  pytam się serca dlaczego i tym razem zniszczyłeś to co było idealnie zorganizowane? Czy Twoim marzeniem była chęć kolejnej zemsty  poczucia się lepiej niż kiedykolwiek? Mam przez to tyle pytań  których Ci już nie zadam. Bo Ty wybrałeś inną drogę. Wolałeś postawić wraz ze swoimi znajomymi na kłamstwa  a więc nie licz na powrót do mojego życia. Tym razem sama Cię z Niego usuwam. Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego. Dla mnie właśnie umarłeś  a Twoje ciało znikło. Umarłeś dla mnie poprzez spalenie się na dnie piekła. Nie wracaj  nigdy więcej. Ja zapomnę  że byłeś kiedyś w moim życiu. Zapomnę...przysięgam.

remember_ dodano: 13 lipca 2014

Niedzielny poranek. Od godziny nie mogę już spać. Głowa jest pełna myśli i niezrozumienia. Czuję narastający ból w sercu. Próbuję z tym walczyć, chcę się tego pozbyć, ale nie wiem, może jestem za słaba na taki ruch? Przed oczami mam ostatnie wydarzenia, które miały na nas wpływ. Otacza mnie to wszystko i próbuję nadal z tym walczyć, ale nie daję rady. Stawiam przed sobą opór, pytam się serca dlaczego i tym razem zniszczyłeś to co było idealnie zorganizowane? Czy Twoim marzeniem była chęć kolejnej zemsty, poczucia się lepiej niż kiedykolwiek? Mam przez to tyle pytań, których Ci już nie zadam. Bo Ty wybrałeś inną drogę. Wolałeś postawić wraz ze swoimi znajomymi na kłamstwa, a więc nie licz na powrót do mojego życia. Tym razem sama Cię z Niego usuwam. Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego. Dla mnie właśnie umarłeś, a Twoje ciało znikło. Umarłeś dla mnie poprzez spalenie się na dnie piekła. Nie wracaj, nigdy więcej. Ja zapomnę, że byłeś kiedyś w moim życiu. Zapomnę...przysięgam.

Kto mu dał prawo do tego  aby wracać do mojego życia? Dlaczego On mnie tak niszczy swoimi powrotami  obietnicami a na końcu kłamstwami? Czy wyleczę się jeszcze kiedyś z tego uzależnienia od Niego? Czy uda mi się zapomnieć o Jego istnieniu? Bo zburzył na nowo równowagę  która odzyskałam przez ostatnie pięć miesięcy po Jego odejściu. A teraz? Oszukał mnie. Zrobił to czego nie wybaczę po raz kolejny z rzędu. Choć nie wiem  jak mocno będzie prosić... Nie wybaczę tego  jak łatwo wbił mi nóż w plecy.

remember_ dodano: 12 lipca 2014

Kto mu dał prawo do tego, aby wracać do mojego życia? Dlaczego On mnie tak niszczy swoimi powrotami, obietnicami a na końcu kłamstwami? Czy wyleczę się jeszcze kiedyś z tego uzależnienia od Niego? Czy uda mi się zapomnieć o Jego istnieniu? Bo zburzył na nowo równowagę, która odzyskałam przez ostatnie pięć miesięcy po Jego odejściu. A teraz? Oszukał mnie. Zrobił to czego nie wybaczę po raz kolejny z rzędu. Choć nie wiem, jak mocno będzie prosić... Nie wybaczę tego, jak łatwo wbił mi nóż w plecy.

Boję się  wiesz? Cholernie się boję życia  boję się przyszłości  której dla mnie nie ma. Boję się jutra  boję się tych zakrętów  boję się stosowania kolejnej maski  boję się udawania  boję się  że znów wpadam w jakieś nałogi. I nie radzę sobie z tym wszystkim.I boję się tego właśnie przez przeszłość. Bo  wracają ludzie  wracają wspomnienia. Mówił mi ktoś zawsze  że z upływem czasu  z upływem kolejnych uderzeń przeszłości  to ja staję się silniejsza niż kiedykolwiek byłam. Lecz zrozumiałam  że to były kłamstwa....Kolejne kłamstwa w moim życiu. Bo tej osoby już od dawna przy mnie nie ma  a ja nie radzę sobie z tym co się wokół mnie dzieje. Nie radzę sobie sama ze sobą. Znów mam chwilę słabości. Chcę się poddać i może właśnie tym razem to zrobię. Nie będę oszukiwać siebie  bo nie ma to najmniejszego sensu. Nic ani nikt mnie nie zatrzyma przed upadkiem  z którego się nie podniosę. Bo wszystko byłoby zbyt kolorowe i piękne  gdyby udało mi się wyjść teraz z tego bagna bez szwanku.

remember_ dodano: 11 lipca 2014

Boję się, wiesz? Cholernie się boję życia, boję się przyszłości, której dla mnie nie ma. Boję się jutra, boję się tych zakrętów, boję się stosowania kolejnej maski, boję się udawania, boję się, że znów wpadam w jakieś nałogi. I nie radzę sobie z tym wszystkim.I boję się tego właśnie przez przeszłość. Bo wracają ludzie, wracają wspomnienia. Mówił mi ktoś zawsze, że z upływem czasu, z upływem kolejnych uderzeń przeszłości, to ja staję się silniejsza niż kiedykolwiek byłam. Lecz zrozumiałam, że to były kłamstwa....Kolejne kłamstwa w moim życiu. Bo tej osoby już od dawna przy mnie nie ma, a ja nie radzę sobie z tym co się wokół mnie dzieje. Nie radzę sobie sama ze sobą. Znów mam chwilę słabości. Chcę się poddać i może właśnie tym razem to zrobię. Nie będę oszukiwać siebie, bo nie ma to najmniejszego sensu. Nic ani nikt mnie nie zatrzyma przed upadkiem, z którego się nie podniosę. Bo wszystko byłoby zbyt kolorowe i piękne, gdyby udało mi się wyjść teraz z tego bagna bez szwanku.

Nie radzę sobie z tym co się wokół mnie dzieje. Czasami chciałabym to wszystko rzucić i uciec stąd  ale nikt mi na to nie pozwoli. Bo zawsze znajdą się ograniczenia  których nie przezwyciężę. Jak nie rodzina  to jakaś chwila szczęścia  której będę chciała się trzymać  ale właśnie przez to nigdy nie będę szczęśliwa. Wiem to  bo nie ułoży się nic. Dopóki nie stanę na własne nogi  dopóki nie ucieknę z tego w czym żyję nigdy nic się nie ułoży  a pech zawsze już będzie. Chociaż może kiedyś to się zakończy  ale wtedy też zakończy się i moje życie  na którym zbytnio mi nie zależy. Bo po co udawać? Po co cieszyć się każdym dniem  kiedy tak naprawdę nie ma żadnej przyszłości  kiedy wiem co będzie? Może wróci czasami przeszłość  może wrócą wspomnienia  jacyś ludzie  którzy ponownie uderzą odejściem i nie pozostawią nic po sobie...I znów nastanie szara codzienność pełna bólu  rozpaczy i żalu. Lecz nikt nie rozumie  że z dnia na dzień to wszystko coraz bardziej boli i przybliża do upadku.

remember_ dodano: 11 lipca 2014

Nie radzę sobie z tym co się wokół mnie dzieje. Czasami chciałabym to wszystko rzucić i uciec stąd, ale nikt mi na to nie pozwoli. Bo zawsze znajdą się ograniczenia, których nie przezwyciężę. Jak nie rodzina, to jakaś chwila szczęścia, której będę chciała się trzymać, ale właśnie przez to nigdy nie będę szczęśliwa. Wiem to, bo nie ułoży się nic. Dopóki nie stanę na własne nogi, dopóki nie ucieknę z tego w czym żyję nigdy nic się nie ułoży, a pech zawsze już będzie. Chociaż może kiedyś to się zakończy, ale wtedy też zakończy się i moje życie, na którym zbytnio mi nie zależy. Bo po co udawać? Po co cieszyć się każdym dniem, kiedy tak naprawdę nie ma żadnej przyszłości, kiedy wiem co będzie? Może wróci czasami przeszłość, może wrócą wspomnienia, jacyś ludzie, którzy ponownie uderzą odejściem i nie pozostawią nic po sobie...I znów nastanie szara codzienność pełna bólu, rozpaczy i żalu. Lecz nikt nie rozumie, że z dnia na dzień to wszystko coraz bardziej boli i przybliża do upadku.

Chcesz mi przypomnieć czym jest przyjaźń? Ale czy wiesz  że ja nie chcę tego pamiętać? Czy wiesz  że przyjaźń dla mnie jest czymś nierealnym w dzisiejszym świecie? Czy masz świadomość tego  że ja nie należę do ludzi  którzy potrafią jeszcze dać choćby małą iskrę nadziei? Czy zdajesz sobie sprawę z faktu  że ja zupełnie się zmieniłam? Czy dostrzegasz u mnie cechę  której wcześniej nie posiadałam? Czy widzisz  jak bardzo jestem obojętna na ludzi? Czy widzisz  jak wielką nienawiścią żyję do tego popierzonego świata? Czy dostrzegasz moją niechęć i obrzydzenie względem innych osób? Czy czujesz  jak gardzę tym co mi pozostało? Czy jesteś osobą świadomą tego co próbujesz zrobić? I nadal chcesz mi pokazać co znaczy żyć w przyjaźni? Bo jeśli choć raz poczułeś  że nad czymś się wahasz  to odpuść sobie. Tak będzie bezpieczniej dla Ciebie i dla mnie.

remember_ dodano: 11 lipca 2014

Chcesz mi przypomnieć czym jest przyjaźń? Ale czy wiesz, że ja nie chcę tego pamiętać? Czy wiesz, że przyjaźń dla mnie jest czymś nierealnym w dzisiejszym świecie? Czy masz świadomość tego, że ja nie należę do ludzi, którzy potrafią jeszcze dać choćby małą iskrę nadziei? Czy zdajesz sobie sprawę z faktu, że ja zupełnie się zmieniłam? Czy dostrzegasz u mnie cechę, której wcześniej nie posiadałam? Czy widzisz, jak bardzo jestem obojętna na ludzi? Czy widzisz, jak wielką nienawiścią żyję do tego popierzonego świata? Czy dostrzegasz moją niechęć i obrzydzenie względem innych osób? Czy czujesz, jak gardzę tym co mi pozostało? Czy jesteś osobą świadomą tego co próbujesz zrobić? I nadal chcesz mi pokazać co znaczy żyć w przyjaźni? Bo jeśli choć raz poczułeś, że nad czymś się wahasz, to odpuść sobie. Tak będzie bezpieczniej dla Ciebie i dla mnie.

Straciłam grunt pod nogami. Puściłam swoje życie w jakąś niewolę  z której teraz nie jestem w stanie się wydostać. Zamknęłam się w sobie. Przestałam wierzyć ludziom i dopuszczać ich do siebie. Odrzuciłam to co tylko mogłam  aby spróbować zapomnieć czym jest ból a czym są uczucia. I to właśnie jest coś bolesnego. Coś przed czym jako człowiek nie potrafię uciec. Zamknęłam się w jakiejś klatce  która jest moim ratunkiem przed ludźmi i ich fałszywością. I choć to niekiedy pomaga to nie zawsze idzie w parze z uczciwością. Dlatego już dziś chciałabym stracić pamięć i wymazać ostatnie 5 lat z pamięci. Chciałabym zapomnieć te dawne wydarzenia  ale jak również i te  które są świeże. Noszę w sobie przez to tyle nienawiści  że nie chcę już żyć w poczuciu takiej beznadziejności i nieufności. Skazałam siebie na ból i cierpienie  więc przyjdzie czas  kiedy pozwolę sobie na coś więcej. Obecnie chcę zapomnieć  że żyję  że istnieje w tym świecie moja dusza.

remember_ dodano: 10 lipca 2014

Straciłam grunt pod nogami. Puściłam swoje życie w jakąś niewolę, z której teraz nie jestem w stanie się wydostać. Zamknęłam się w sobie. Przestałam wierzyć ludziom i dopuszczać ich do siebie. Odrzuciłam to co tylko mogłam, aby spróbować zapomnieć czym jest ból a czym są uczucia. I to właśnie jest coś bolesnego. Coś przed czym jako człowiek nie potrafię uciec. Zamknęłam się w jakiejś klatce, która jest moim ratunkiem przed ludźmi i ich fałszywością. I choć to niekiedy pomaga to nie zawsze idzie w parze z uczciwością. Dlatego już dziś chciałabym stracić pamięć i wymazać ostatnie 5 lat z pamięci. Chciałabym zapomnieć te dawne wydarzenia, ale jak również i te, które są świeże. Noszę w sobie przez to tyle nienawiści, że nie chcę już żyć w poczuciu takiej beznadziejności i nieufności. Skazałam siebie na ból i cierpienie, więc przyjdzie czas kiedy pozwolę sobie na coś więcej. Obecnie chcę zapomnieć, że żyję, że istnieje w tym świecie moja dusza.

Nie chcesz  a walczysz. Bronisz się choć często uciekasz. Nie podejmujesz racjonalnie decyzji  lecz pod wpływem chwili. Czujesz  że coś przemija  że znikają twoje najlepsze lata życia. A Ty odczuwasz strach i zmęczenie. Nie chcesz wybierać  chcesz się zatrzymać  przeanalizować swoje błędy  które w przeszłości popełniłaś. Chcesz zobaczyć co jest dobre  a co złe. Udajesz pomimo  że wiesz  że długo nie jesteś w stanie tego ciągnąć. Oszukujesz się choć chciałabyś iść dalej przed siebie. Szukasz czegoś na siłę  ale wypierasz się tego przed innymi. Wiesz  że jesteś komuś potrzebna  ale zaprzeczasz i mówisz  że nikt nie chce twojej obecności. Oddalasz się i przybliżasz tylko wtedy  gdy masz na to czas i chęci. Znikasz  ale ciągle wracasz do tego co było. Wciąż zawracasz sobie głowę tym co było. Chcesz iść do przodu  ale nie jesteś w stanie. Brniesz zawzięcie  ale mimo to boisz się  że ponowne staniesz na życiowym zakręcie i będziesz musiała wybierać. Czyżbym znów miała rację?

remember_ dodano: 8 lipca 2014

Nie chcesz, a walczysz. Bronisz się choć często uciekasz. Nie podejmujesz racjonalnie decyzji, lecz pod wpływem chwili. Czujesz, że coś przemija, że znikają twoje najlepsze lata życia. A Ty odczuwasz strach i zmęczenie. Nie chcesz wybierać, chcesz się zatrzymać, przeanalizować swoje błędy, które w przeszłości popełniłaś. Chcesz zobaczyć co jest dobre, a co złe. Udajesz pomimo, że wiesz, że długo nie jesteś w stanie tego ciągnąć. Oszukujesz się choć chciałabyś iść dalej przed siebie. Szukasz czegoś na siłę, ale wypierasz się tego przed innymi. Wiesz, że jesteś komuś potrzebna, ale zaprzeczasz i mówisz, że nikt nie chce twojej obecności. Oddalasz się i przybliżasz tylko wtedy, gdy masz na to czas i chęci. Znikasz, ale ciągle wracasz do tego co było. Wciąż zawracasz sobie głowę tym co było. Chcesz iść do przodu, ale nie jesteś w stanie. Brniesz zawzięcie, ale mimo to boisz się, że ponowne staniesz na życiowym zakręcie i będziesz musiała wybierać. Czyżbym znów miała rację?

Pamiętasz  na samym początku naszej znajomości obiecaliśmy sobie  że cokolwiek się między nami zdarzy  kimkolwiek dla siebie będziemy  znajomymi  przyjaciółmi czy parą  pomimo przeciwności i na przekór wszystkiemu  zawsze będziemy o sobie pamiętać i nigdy nie skreślimy siebie nawzajem. Przyrzekaliśmy to sobie. Chciałabym się z tej obietnicy wywiązać  ale potrzebuje Twojej pomocy. Pomożesz?   he.is.my.hope

namalowanaksiezniczka dodano: 8 lipca 2014

Pamiętasz, na samym początku naszej znajomości obiecaliśmy sobie, że cokolwiek się między nami zdarzy, kimkolwiek dla siebie będziemy- znajomymi, przyjaciółmi czy parą, pomimo przeciwności i na przekór wszystkiemu, zawsze będziemy o sobie pamiętać i nigdy nie skreślimy siebie nawzajem. Przyrzekaliśmy to sobie. Chciałabym się z tej obietnicy wywiązać, ale potrzebuje Twojej pomocy. Pomożesz? / he.is.my.hope

Milczymy  czekamy  jakbyśmy mieli przed sobą jeszcze jedno życie. Ale nie mamy. Czas coś zrobić  zmienić. Napisać  zadzwonić  powiedzieć  albo ostatecznie się pożegnać. Czas coś zdecydować  choćby po to  że musisz wiedzieć czy walczysz dalej  czy się żegnasz. Czekanie Cię zabije  a niepodjęcie żadnej decyzji jest najdotkliwszym cierpieniem na jakie możesz się zgodzić. Już czas. Decyduj.   he.is.my.hope

namalowanaksiezniczka dodano: 8 lipca 2014

Milczymy, czekamy, jakbyśmy mieli przed sobą jeszcze jedno życie. Ale nie mamy. Czas coś zrobić, zmienić. Napisać, zadzwonić, powiedzieć, albo ostatecznie się pożegnać. Czas coś zdecydować- choćby po to, że musisz wiedzieć czy walczysz dalej, czy się żegnasz. Czekanie Cię zabije, a niepodjęcie żadnej decyzji jest najdotkliwszym cierpieniem na jakie możesz się zgodzić. Już czas. Decyduj. / he.is.my.hope

Jeśli miałabym wyrazić tylko jednym zdaniem to kim On dla mnie jest  zdecydowanie powiedziałabym  że najtrudniejszą  ale zarazem najpiękniejszą przygodą mojego życia.   he.is.my.hope

namalowanaksiezniczka dodano: 7 lipca 2014

Jeśli miałabym wyrazić tylko jednym zdaniem to kim On dla mnie jest, zdecydowanie powiedziałabym, że najtrudniejszą, ale zarazem najpiękniejszą przygodą mojego życia. / he.is.my.hope

Nigdy nie chciałam Cię kochać. Nie planowałam tego. Wszedłeś w moje życie nagle i przewróciłeś je momentalnie do góry nogami. Przecież ja nie pragnęłam tego  zapierałam się  mówiłam  że się boję  że nie jestem gotowa. Przekonywałam  że nie jestem dla Ciebie  że mnie trudno kochać. Ale Ty nie odpuszczałeś  walczyłeś o mnie  wchodziłeś w moje życie coraz mocniej  pewniej  zajmując z dnia na dzień więcej przestrzeni. Przestrzeni nie tylko mojego życia  ale i serca. Zaufałam Ci  a Ty miałeś mnie nie skrzywdzić  obiecałeś to  obiecałeś. Mówiłeś  że będziesz zawsze szczególnie wtedy  gdy będę się bała. Powtarzałeś  że sprawisz  że poczuje się lepiej  że będę z Tobą szczęśliwa.Chciałeś żeby była z Tobą szczęśliwa.I co zrobiłeś? gdzie jesteś? czemu nie ma Cię przy mnie? gdzie jest ten chłopak  który chciał dla mnie jak najlepiej  który chciał mnie kochać? No gdzie jest? bo On już dość dawno znikł i ciągle nie wraca...Tęsknię za nim. Bardzo.   he.is.my.hope

namalowanaksiezniczka dodano: 7 lipca 2014

Nigdy nie chciałam Cię kochać. Nie planowałam tego. Wszedłeś w moje życie nagle i przewróciłeś je momentalnie do góry nogami. Przecież ja nie pragnęłam tego, zapierałam się, mówiłam, że się boję, że nie jestem gotowa. Przekonywałam, że nie jestem dla Ciebie, że mnie trudno kochać. Ale Ty nie odpuszczałeś, walczyłeś o mnie, wchodziłeś w moje życie coraz mocniej, pewniej, zajmując z dnia na dzień więcej przestrzeni. Przestrzeni nie tylko mojego życia, ale i serca. Zaufałam Ci, a Ty miałeś mnie nie skrzywdzić, obiecałeś to, obiecałeś. Mówiłeś, że będziesz zawsze,szczególnie wtedy, gdy będę się bała. Powtarzałeś, że sprawisz, że poczuje się lepiej, że będę z Tobą szczęśliwa.Chciałeś żeby była z Tobą szczęśliwa.I co zrobiłeś? gdzie jesteś? czemu nie ma Cię przy mnie? gdzie jest ten chłopak, który chciał dla mnie jak najlepiej, który chciał mnie kochać? No gdzie jest? bo On już dość dawno znikł i ciągle nie wraca...Tęsknię za nim. Bardzo. / he.is.my.hope

Tak długo broniłam się przed tą decyzją aby dać sobie spokój i zamknąć rozdział nazwany jego imieniem.Tak często odkładałam ją na potem licząc że coś się zmieni na lepsze albo przynajmniej będę bardziej gotowa żeby wcielić ją w życie.Ale czy w ogóle można się na coś takiego przygotować?Czy istnieje odpowiedni moment aby pozwolić odejść czemuś co tak długo stanowiło sens życia?Czy kiedykolwiek jest się gotowym bardziej niż było się wcześniej aby rozstać się z kimś kto jest dla nas ważny? Wydaje mi się  że na to nie można się przygotować i wybrać odpowiedniego momentu.To zawsze boli tak samo mocno gdy żegnamy się zarówno z kimś kogo kochamy jak i z cząstką nas samych pozostawioną w innym człowieku.Dziś wiem że nie można przygotować się na nadejście bólu zabezpieczyć się przed nim ochronić zrobić unik. Nie można. To po prostu trzeba przeżyć bo taka jest naturalna kolej rzeczy gdy traci się coś bez czego nie wyobrażaliśmy sobie życia.To po prostu trzeba przeżyć  jeśli się kochało.  h.i.m.h

namalowanaksiezniczka dodano: 7 lipca 2014

Tak długo broniłam się przed tą decyzją,aby dać sobie spokój i zamknąć rozdział nazwany jego imieniem.Tak często odkładałam ją na potem,licząc,że coś się zmieni na lepsze,albo przynajmniej będę bardziej gotowa żeby wcielić ją w życie.Ale czy w ogóle można się na coś takiego przygotować?Czy istnieje odpowiedni moment,aby pozwolić odejść czemuś,co tak długo stanowiło sens życia?Czy kiedykolwiek jest się gotowym bardziej niż było się wcześniej,aby rozstać się z kimś,kto jest dla nas ważny? Wydaje mi się, że na to nie można się przygotować i wybrać odpowiedniego momentu.To zawsze boli tak samo mocno,gdy żegnamy się zarówno z kimś,kogo kochamy,jak i z cząstką nas samych,pozostawioną w innym człowieku.Dziś wiem,że nie można przygotować się na nadejście bólu,zabezpieczyć się przed nim,ochronić,zrobić unik. Nie można. To po prostu trzeba przeżyć,bo taka jest naturalna kolej rzeczy,gdy traci się coś-bez czego nie wyobrażaliśmy sobie życia.To po prostu trzeba przeżyć, jeśli się kochało./ h.i.m.h

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć