 |
boję się, że Cię stracę, że nigdy więcej nie usłyszę Twojego głosu, że nie poczuję Twojego dotyku, że to wszystko tak nagle zniknie, że straci całkowicie sens, że to wszytko straci swój wewnętrzny blask, że straci barwę. nie mam siły, nie potrafię się otworzyć, boję się, że w pewnym stopniu zadasz mi ból odpowiedzią na któreś, z moich całkiem bezsensownych pytań. chcę słyszeć Twój głos, bicie Twojego serca, dotyk Twoich zimnych dłoni wędrujących po moim karku. uwielbiam Twój dotyk, Twój głos, usta i ciepłe słowa, którymi mnie obsypujesz każdego dnia. boję się otworzyć, żyję w ciągłej niepewności. okropnie boję się, że odejdziesz. a chciałabym być pewna, że Ty i ja jesteśmy dla siebie pisani, od teraz przez kolejne dni, miesiące, aż po wspólną cudowną starość. / notte.
|
|
 |
chciałam, żebyś był obok mnie do końca. nie zrozumiałeś, nie mogłeś mi tego obiecać. nie wiedziałeś, że moje 'na zawsze' będzie trwać tylko trzy miesiące. biłam się z myślami, widziałam w Twoich oczach tą ogromną miłość. wiedziałam, że będziesz cierpiał, że będziesz miał mi za złe, że nie powiedziałam Ci prawdy, ale bałam się. cholernie bałam się, że odejdziesz. byłeś wpatrzony we mnie jak w obrazek. nie zauważyłeś, że nikłam Ci w oczach. spełniałeś moje zachcianki. spontanicznie pojechaliśmy nad morze. chciałam, żebyś mnie gonił, ale nowotwór dawał się we znaki. osunęłam się na zimny piasek. nie czułam nic, patrzyłam jak Twoja twarz nachylona nade mną, powoli się rozmazuje. - przepraszam, wydukałam resztkami sił, nasze 'na zawsze' właśnie się kończy, dziękuję, że byłeś przy mnie, wyszeptałam zamykając powieki. wtedy doznałeś szoku. patrzę na Ciebie z góry i widzę, jest Ci ciężko. nie mieliśmy najlepszego pożegnania, ale przecież z Twojego serca nie odejdę nigdy. / notte.
|
|
 |
bo tak to w życiu bywa, że ludzie przychodzą i odchodzą, mydląc oczy, że ważni jesteśmy, że nasze zdanie ma znaczenie, że to, że tamto, że sramto. a potem pyk. i ich nie ma.
|
|
 |
- Wiesz co, codziennie patrzę w lustro i gwałcę się wzrokiem. Słuchaj, jakbym tylko mógł zruchałbym się sam, grzmotałbym równo, też byś mnie chciała grzmotać, wiem to ! [ P ] hahahaha, uwielbiam Cię ! ♥
|
|
 |
Ale zawsze Ci mowiłam, że z Tobą zostanę, mam zdjecia, wiadomości - wszystkie te duperele.
Teraz nic nie znaczą, chodź kiedyś to było wiele.
Niestety, wszystko poszło na marne.
Obwiniaj mnie dalej , sam mówiłeś, że na zawsze..
|
|
 |
Nie chcę być powodem, przez którego cierpisz.
|
|
 |
I bolało jak chuj, kiedy przez kłamstwo mnie skreśliłeś.
|
|
 |
Nie widzę już nawet szans dla nas i często mam wrażenie, że świat zwali się zaraz..
|
|
 |
zanim zdechniesz kundlu i wysse z Ciebie dusze dołoże wszelkich starań żebyś cierpiał jak najdłużej !!
|
|
 |
i kocham go jakby ukradł dla mnie niebo ♥
|
|
 |
robię ci kiełbie we łbie - nie gorzej , niż dragi !
|
|
 |
Wszystko, dosłownie wszystko, przypomina mi jak planowaliśmy wspólną przyszłość ! ♥
|
|
|
|