 |
Wszystko czego chcę to kawałek własnej ziemi. Tej pełni szczęścia, nie mierzonej stanem kieszeni. Życia bez cieni, czających się za rogiem, aby nic na tym świecie nie było już moim wrogiem.
|
|
 |
Kuszą mnie żądze, jestem tylko człowiekiem, ale cieszę się, że mądrzeje, bo to przychodzi z wiekiem.
|
|
 |
Życie bez kłótni, spokoju szczerze pragnę. Może kiedyś, bo na razie tu żyję w bagnie.
|
|
 |
Wszystko czego chcę, co najdroższe mi na świecie to gromadka dzieciaków, zestarzeć przy mej kobiecie. Jak słońce w lecie, chcę jej dać dużo ciepła, nasz dom jest oazą, nasza osobista mekka.
|
|
 |
Dupa krótko, ty kurwa urka burka. Ulice to ty znasz, chyba z własnego podwórka. Ulica mówi mi, że za chuj cię nie kuma, jeśli chcesz to powiem ci co naprawdę znaczy juma. Tylko po co, mam się kiwać jak małolat z procą. Więcej do powiedzenia ma ten co cicho jak posąg. Mogę iść boso, ale nie sprzedam prawdy.
|
|
 |
Mówią ci o kryminale, choć nigdy tam nie byli. Będą mówią ci jak żyć, chociaż nigdy tak nie żyli.
|
|
 |
Wszyscy tacy sami, wszyscy tak samo ubrani. Nie potrafią już powiedzieć kogo stali się klonami. Z marnymi rymami chcą zaświecić wielkim blaskiem, a dają tyle światła co robaczki świętojańskie.
|
|
 |
Pseudo prawilniacy, w ryju tylko kozacy, a jedyne co ukradli to monety księdzu z tacy. Zero stylu, zero prawdy, zero klasy.
|
|
 |
Gdy nad swoim losem płaczesz to zapamiętaj , to ty kreujesz przyszłość - wszystko w twoich rękach.
|
|
 |
Bądźmy poważni , bądźmy ziomku szczerzy nie dojdziesz do niczego wciąż katując na Play Station. Skończ pieprzyć, że nic nie potrafisz. Każdy ma jakiś talent, leniu skończ flora palić. Przestań palić, przestań pić jak ci nie służy. Skocz do głębokiej wody, zamiast taplać się w kałuży. Jeśli cię nuży codzienny dzień świstaka, przestań z fusów wróżyć - niedoli pokaż faka.
|
|
 |
Wydostałem się z piekła już nigdy tam nie wrócę.
|
|
|
|