 |
Wolę żyć własnym marzeniem, własnym życiem, w własnym świecie...
|
|
 |
Wszyscy mówią, że pomogą, to to róbcie nie pierdolcie...
|
|
 |
`Zatłoczone myśli, mówię odejdź, w końcu błagam:
ile możesz we mnie siedzieć, nie widzisz, że znowu spadam?`
|
|
 |
`Znów ja się wkurwiam, znów ja nie uważam,
wszystko teraz niszczę wokół, ciągle robię tu bałagan.`
|
|
 |
Mogłabym ci wiele dać, to za czym tęsknisz,
mogłabym za tobą stać, uczynić wielkim
gdybyś naprawdę chciał, powiedział to głośno,
a karma jest zołzą pokaże ci samotność.
|
|
 |
I nie rozgrzeje serca jak prawdziwe emocje,
bo znowu wyszło źle, a znowu chciałeś dobrze.
|
|
 |
Pusta ta przestrzeń przypomni ci o błędach,
chciałeś ognia to z piekła ogień cię dosięga.
|
|
 |
Do siebie miej pretensje, bo że to takie męskie
- chcesz ciepła w domu jednocześnie ognia na mieście?
|
|
 |
Podejmujesz wybór, ponosisz konsekwencje
- czemu znów to robisz, skoro tak bardzo nie chcesz?
|
|
 |
“Nie rezygnuj ze mnie nigdy.”
|
|
 |
Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie.
|
|
 |
`Nadal żyję i moje serce pompuje krew, a Ty nie zliczysz moich łez...`
|
|
|
|