 |
Osoba, którą chciałbyś być, istnieje. Gdzieś po drugiej stronie ciężkiej pracy, nadziei i wiary
|
|
 |
Ludzie XXI wieku ściągają audiobooka, oglądają House'a i udają, że nienawidzą, a w nocy cierpią na miłość
|
|
 |
Śmierć jest prosta łatwa, życie jest trudniejsze.
|
|
 |
Codziennie przechodzę obok swoich marzeń , które są czyjąś codziennością.
|
|
 |
Jestem nikim. Zawsze byłam, jestem i do końca pozostanę nikim. Co ja sobie w ogóle myślałam? Na co ja liczyłam? Że niby ja mogłabym coś dla kogoś znaczyć? Ja miałabym być ważna? Tak, jestem idiotką.
|
|
 |
cz. 2 Takich jak ja powinno się po prostu zabijać, aby nie zarażali innych swą głupotą, złem i pesymizmem. Chcę aby to się w końcu skończyło, chcę umrzeć, chcę w końcu móc się zabić! Dlaczego ja jeszcze tego nie zrobiłam? Co mnie tu trzyma? Na co czekam? Przecież moje życie jest beznadziejne, moje narodziny to błąd, to pomyłka, nie powinnam się nigdy urodzić. Muszę w końcu ze sobą skończyć, po prostu muszę. Nie ma innego wyjścia, to jedyne czego pragnę, to jedyne o czym mogę myśleć. Nie potrafię się na niczym innym skupić. Muszę, muszę muszę, muszę...
|
|
 |
cz. 1 Marzenie popełnienia samobójstwa, ciągłe myśli o zadaniu sobie bólu.
Tak, to jest moja norma. Nie wiem jak to nazwać, nie wiem czy słowo "wariatka" jest wystarczające, bo to chyba trochę za mało. Nienawidzę siebie, nie potrafię na siebie patrzeć. To jak wyglądam, jaka jestem obrzydliwa, okropna, egoistka, tchórz, samolubna, zawsze smutna, przecież to jest okropne. Nie potrafię siebie zrozumieć. Co jest ze mną nie tak? Dlaczego do jasnej cholery taka jestem? Co się ze mną dzieje, od kiedy to się właściwie zaczęło? Przecież ja nie powinnam istnieć. Nie mam prawa żyć.
|
|
 |
Poprosiłam Boga, by mnie stąd zabrał.
|
|
 |
"Muszę się zabić, bo nie chcę umierać".
|
|
 |
Muszę w końcu ze sobą skończyć, po prostu muszę.
|
|
 |
Głupio się przyznać, ale brakuję mi Ciebie.
|
|
 |
w twojej bluzie popełniłabym nawet samobójstwo.
|
|
|
|