 |
Znów widzę na ulicy frajera, który mnie sprzedał. Na mój widok zaczyna uciekać. Przebija się przez tłum, a ja zaczynam za nim biec. Łapie go przy metrze kiedy chce wsiąść. Przyciągam do siebie i szeptam mu, że to jego koniec, nie ma już odwrotu. Ludzie obserwują, każdy mój ruch. On zaczyna się wić - chce uciec, a ja nie pozwalam mu. Bawię się jego strachem. Jego życie jest w moich rękach, mogę zrobić teraz z nim co chcę. Od krótkiej walki odrywa mnie nagły telefon - dzwonią ze szpitala. Jest z nim coś nie tak, pielęgniarka nie chce udzielić informacji, czeka aż się pojawię na miejscu. Nie obchodzi mnie już nic. Zostawiam go i biegnę ile mam sił w nogach do szpitala. Moje serce bije coraz mocniej. Mijam kolejnych pacjentów, odwiedzających i personel. Nie czekam na windę - wbiegam na górę po schodach kierując się prosto do dyżurki pielęgniarek. Chcę już wiedzieć. Strach o brata jest silniejszy. | niby_inny
|
|
 |
Miałam takie dni, kiedy wkurzali mnie wszyscy, bez wyjątku. W szkole znów dostałam jedynkę, pokłóciłam się z rodzicami, pobrudziłam nowe spodnie a grzywka nie chciała się ułożyć. Ale wystarczył Twoja jedna wiadomość z tekstem 'Cześć skarbie' a wszystko inne przestało mieć znaczenie. Już wiesz, że byłeś wyznacznikiem mojego szczęścia?
|
|
 |
Codziennie wstaję, ubieram się, nakładam maskę i wychodzę z domu. Jak zawsze idealnie ułożone włosy, podkreślone oczy i malinowe usta. Uśmiecham się, czasem nawet śmieję się z innymi z rzeczy, które w ogóle mnie nie bawią. Przychodzę ze szkoły, rozmawiam z rodzicami przy obiedzie, uczę się bo wiem jak zależy im na moim wykształceniu. Ale wieczorem znów zmywam makijaż, włosy związuje w kok i widzę obgryzione do krwi wargi, czerwone oczy od łez. Ale się kurwa staram, więc nigdy więcej nie mów, że jestem słaba bo nie wiesz ile kosztuje mnie każdy wieczór i złamane serce.
|
|
 |
Oduczyłam się chodzić w dresach, choć kiedyś nie wyobrażałam sobie bez nich życia. Skończyłam z męskimi bluzami, pokochałam dziewczęce sweterki. Przekonałam się z trampek na szpilki, choć droga była tak trudna. Z niego też się wyleczę, prędzej czy później.
|
|
 |
Boli mnie to, że tak bardzo się zmieniliśmy a nie, że przestaliśmy się kochać.
|
|
 |
Pamiętam pierwszy raz kiedy przedawkowałam tabletki. Byłam taka wolna, mogłam robić co chce. Uśmiech nie schodził mi z ust, zapomniałam o tym wszystkich. Nie byłeś moją myślą w głowie. Ale faza jak faza, zawsze kiedyś się skończy.
|
|
 |
Nie pytaj co u mnie. Obiecałam, że już nie będę kłamać.
|
|
 |
Była chłodna a jej ręce poczerwieniały z żalu..
|
|
 |
Codziennie wstaje z łóżka tylko dlatego by trwać przy Twoim szpitalnym łóżku. Nie chcę Cie zostawiać nawet na moment ale jestem tylko człowiekiem. Potrzebuje snu - kawa i redbulle nie wystarczają. Zaczyna brakować mi sił - wszystko się pierdoli. Kreślę znów list za kraty. Kartka zaczyna moknąć od moich łez. Wspominam ziomkowi o Tobie i przepraszam go, że nie przyjdę na widzenie, na które tak bardzo obaj czekaliśmy. Wiem, że mnie zrozumie. Wiesz Braciszku była dziś u Ciebie Klaudia. Olewa szkołę - nie radzi sobie z faktem, że jesteś w szpitalu. Rodzice wyjechali do dziadków i razem się wspierają. Wpadają do Ciebie codziennie chociaż na godzinkę. Dzwoniła Magda - udaje przejętą i że się martwi o Ciebie. Sorry Stary ale wyjebałem właśnie śmiechem chyba na cały szpital. Nie wiem co jeszcze mam Ci powiedzieć.. po prostu Cie kocham Braciszku. | niby_inny
|
|
 |
@dajmitenbit - rozkochała mnie w sobie nie chcę już innej, wybaczcie mi dziewczyny. zmieniam status na moblo - w związku z dajmitenbit. pozdrawiam, Dawid.
|
|
 |
Nie potrafię opisać słowami tego, co teraz czuję. Tęsknota. Świadomość, że ktoś już nie wróci - rozdziera serce od środka. Słone łzy, są tylko namiastką bólu. | niby_inny
|
|
 |
|
Najtrudniejsza jest Twoja nieobecność.
|
|
|
|