 |
Przepraszam, że często przeklinam, że często strzelam focha i nie jestem pierwszą lepszą, którą możesz zaciągnąć do łóżka. Przepraszam, że wciągnęłam Cię w tą bezinteresowną znajomość i ciągnęłam ją do okaleczenia mojego serca. Przepraszam, że mi tak cholernie zależy i przepraszam za moją głupotę, za moją wiarę w Ciebie.
|
|
 |
Uczucia są piękne, lecz nie zawsze coś warte.
|
|
 |
muszę Cię kochać, sorry innej opcji nie mam.
|
|
 |
mam się przejmować, żałować ? - pierdole.
|
|
 |
widzisz to wszystko z innej perspektywy niż ja. owijasz moją szyję mocnym sznurem, kopiąc w krzesełko na którym stoję. jednak chwytasz mnie w ostatnim momencie, dlaczego to robisz? czemu nie pozwolisz po prostu odejść mi do innego świata? tego, w którym czułabym się tak zajebiście dobrze, nie zaważając na jutro i na resztę tego popapranego życia, jakie stworzył ten u góry. wcale nie jest fajnie, to tylko maska, którą przykładam do twarzy za każdym spotkaniem, każdą chwilą wyjścia do sklepu, czy też innego rodzaju ukazania siebie w świetle dziennym. to boli, cholernie. przestań bawić się moimi uczuciami, jak dwuletnie dziecko gryzakiem. przestań wgryzać się w nie, bo czym naklejając plasterek na miejsce ugryzienia zadawać nowe, bardziej bolesne rany. nie jestem z metalu, nie mam serca ze srebra, bez trudno łatwo je połamać na setki malutkich cząsteczek. daj spokój, odpuść i daj mi za wygraną, choć raz.
|
|
 |
Nie brak mi odwagi, by wracać do wspomnień.
|
|
 |
było dobrze, ale sie spierdoliło. tradycja. ;c
|
|
 |
Chociaż lubię komplementy - jak każda kobieta, na dłuższą metę wolę szczerość.
|
|
 |
Nic bardziej nie boli niż moment, gdy oczy, które kochasz nad życie patrzą na Ciebie ze wstrętem. Gdy usta, które całowałaś, ranią Cię bolesnymi słowami, a ramiona w których zamykał się Twój cały, bezpieczny świat, odpychają Cię.
|
|
|
|