 |
Twoja obojętnośc mnie zabijasz, wiesz? z każdym dniem coraz bardziej.
|
|
 |
Może i jesteś ważny, tak, jesteś. Może Cię kocham, tak, z pewnością. Powiedz mi, czy to ma jakiekolwiek znaczenie, gdyż nie dorosłeś do tego by kochac?
|
|
 |
Też potrafie ranić, ale nie sprawia mi to takiej satysfakcji jak Tobie.
|
|
 |
Pozwalasz sobie na minutę nadziei, na ciche rozmyślania, a potem rozczarowanie ciągnie się za Tobą nie dając zapomnieć, że znowu się spierdoliło.
|
|
 |
Wino. Wino. Dużo wina. Dużo zapominania. I nadal za dużo pamiętam. I nadal za dużo czuję.
|
|
 |
Coś sprawia , że się rozpadam.
|
|
 |
Kiedyś opowiem Ci jak zajebiście jest coś stracic. A tym bardziej wszystko naraz.
|
|
 |
' Miałeś go wzmoncic a nauczyłeś go kochac. Osłabiłeś go.'
|
|
 |
Zapominam jak było, tylko weź mnie nie porzuć
Serce ma swoje racje, których nie widzi rozum
Teraz mam motywację i uśmiecham się częściej
Będę dążył do tego by pomnożyć to szczęście
Ukleimy coś wspólnie, na przekór tym zawistnym
Brak już miejsca, by dopisać ich do czarnej listy
Ty rozświetlasz ten mrok, kiedy zapada ciemność
|
|
 |
Co za absurd. Rozpacz z powodu przeklętych nadziei, przeklętych marzeń i oczekiwań.
|
|
 |
Nie ma nierealnych marzeń, są tylko nasze psychiczne blokady.
|
|
 |
Wiem jak to jest, gdy na niczym nie zależy, żyjesz bo żyjesz, a tak naprawdę wciąż leżysz.
|
|
|
|