 |
|
3 w nocy. słychać wibrację telefonu, znowu wkurwiona, że ktoś śmie mnie budzić o tej godzinie klikam 'pokaż' i uśmiech od razu pojawia się na twarzy : ' nie obudziłem ? '. oczywista odpowiedź ' pewnie , że nie.'
|
|
 |
|
-masz jakiś problem? - tak ty jesteś moim problemem! - no to z problemem najlepiej się przespać.
|
|
 |
|
ludzie wybierają różne rodzaje śmierci. jedni się głodzą, inni wieszają.. ja postawiłam na miłość.
|
|
 |
|
bóg stworzył świat w 7 dni. ja zniszczyłam swój w 7 sekund..
|
|
 |
|
- gdzie byłaś ? - na spacerze . - pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko ! - pachnę miłością mojego życia, mamo .
|
|
 |
|
- wszystko okej?! - nie! kurewsko daleko od okej.
|
|
 |
|
szczyt samotności? odmachać uczestnikom Familiady.
|
|
 |
|
love me, hate me, like me, say goodbye.
|
|
 |
|
tak, masz rację, jestem dużym dzieckiem. ja nie widzę nic złego w tym,
że lubię się śmiać, lubię oglądać bajki, zawsze, czym się bawię w rękach,
że wszędzie mam łaskotki, że lubię kolorowe rzeczy.
ja nie widzę w tym nic złego i dziękuje, że tobie to też nie przeszkadza.
ale teraz szczerze się ciebie pytam: czy jesteś gotowy wiążąc się z
dziewczyną, być przy okazji jej opiekunem? nie jestem taka jak inne
dziewczyny. kiepsko flirtuję, ale potrafię kochać. kochać jak dziecko...
z całego serca, nie potrzebując powodu. ale musisz też wiedzieć,
że będąc ze mną, musisz być niepewnym tego, co mi do głowy wpadnie i
wiedzieć, że nie łatwo jest sprawić by cokolwiek z niej wypadło.
więc jak? wchodzisz w to?
|
|
 |
|
potrzebujesz ramy, bo jesteś naprawdę pięknym obrazkiem.
|
|
 |
|
mówią, że jestem niedojrzała. żebym głośno nie słuchała muzyki bo na starość będę głucha. żebym nie siedziała na ziemi, bo w przyszłości będę chorować. mówią, żeby się ciepło ubierać, bo jak będę starsza to będę mieć problemy ze zdrowiem. mówią, że nie powinnam wieczorami wychodzić z domu, bo to przecież nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem. i w pochmurny dzień, mówią że powinnam zostać w domu, bo zmoknę i będę chora, bo nie warto w taką pogodę iść na rower, na spacer, na boisko. ale ja się pytam, po jaką cholere mam się tym martwić.? jaką mam gwarancje że wogóle dożyje tych dni o których tak mówią.? zresztą, po co na starość będzie mi dobry słuch, wspaniałe zdrowie, co ja w tedy będę mogła zrobić. czy nie lepiej mieć chociaż co wspominać.? wolę czerpać garściami póki jeszcze mogę. przestać wreszcie tak bardzo martwić się o jebane jutro.
|
|
|
|