 |
świat się kurczy czy kiedykolwiek pomyślałbyś że moglibyśmy być tak blisko, jak bracia? przyszłość wisi w powietrzu czuję ją wszędzie, niesiona wiatrem zmian
|
|
 |
zamęt nigdy się nie kończy
zwężające się ściany i tykające zegary
mam zamiar wrócić i zabrać Cię do domu
|
|
 |
gdzie byłeś, kiedy wszystko sie waliło
wszystkie moje dni, spędzone przy telefonie
który nigdy nie zadzwonił
i wszystkim czego potrzebowałam była tylko rozmowa
która nigdy nie nadeszła
|
|
 |
Znam typa, ty też takich znasz idę o zakład, do których dzwonisz i pytasz - ziomek, idziesz się zachlać?
|
|
 |
Typ jest spoko, chociaż trochę przypał w sumie, bo ma to coś i ja patrzę jak to coś marnuje.
|
|
 |
miał marzenia i plany, był naiwny, ale jeszcze nie zepsuty i cwany.
|
|
 |
I czy legalnie czy nie wokół nas wszyscy ćpają.
|
|
 |
Wódka znieczula wiec pijesz więcej.
|
|
 |
Nigdy nie zrozumiem Twojej postawy ćpunie, więc pociągnij nosem, wiem, że dobrze to umiesz.
|
|
 |
*Pamiętasz ten okres w życiu, kiedy wracając ze szkoły z przyjaciółmi odwalało się w najlepsze , nie liczyło się czasu . wygłupy były wszystkim co najważniejsze , liczyła się jedynie dobra zabawa , a zaczepki chłopaków tak strasznie denerwowały ale mimo tego i tak ich lubiliśmy . nic nie było nam wtedy w stanie zepsuć humoru . a teraz ? szkoła totalne dno . co przerwę wszyscy idą zapalić szluga , bo są na ciśnieniu przez codzienne problemy . w drodze do domu po skończonych lekcjach , idziesz na chate jak najszybciej , żeby zjeść obiad , ogarnąć fejsa i nie ma cię . pałętasz się gdzieś po mieście . matka się niepokoi , nie wie co się z tobą dzieje . Ty masz wylane , bo przecież już nie jesteś dzieciakiem i masz swoje życie , problemy które Cię dręczą i dusisz się nimi . tak to jest życie nastolatka , wchodzenie w dorosłość której tak bardzo pragnęliśmy a teraz jej nienawidzimy.*
|
|
 |
kurwa, ile można ci mrugać dostępnym?
|
|
 |
Wszystko ma swoje priorytety, niestety
|
|
|
|