 |
Podobno gdy człowiek zastanawia się czy kocha, przestaje już kochać na zawsze. Nigdy nie myślałam o tym w ten sposób. Kiedy przychodziły momenty zwątpienia było już po wszystkim chociaż ciężko się do tego przyznać. Byłam otumaniona jego osobą co sprawiło, że nie umiałam spojrzeć racjonalnie na sytuacje. Byłam córką smutnej nadziei i to właśnie ona mnie zwiodła. Chciałam rozpalić w sercu ognisko, ale co to za miłość kiedy źródłem iskry jest benzyna?/bekla
|
|
 |
krew, za dużo tej krwi...
|
|
 |
Przywilejem jest umiejętność zaufania drugiemu człowiekowi./bekla
|
|
 |
Najgorsze jest pozwolić komuś odejść, bo wiesz, że nigdy nie odwzajemni Twojego uczucia./esperer
|
|
 |
I znów popełniłam ten kategoryczny błąd. Otworzyłam się chociaż obiecywałam, że nie wyjmę ani cegiełki ze starannie zbudowanego wokół siebie muru oziębłości. Nie powinnam była nawet sugerować jak bardzo się boję i nie potrafię zasypiać. Zaufałam- mam za swoje. Siedzę w zgliszczach swojego życia i patrzę na płonący wciąż ogień przeszłości, którą tak starałam się od siebie odgrodzić. Tak to jest gdy człowiek nie chce uczyć się na błędach. Upada./bekla
|
|
 |
Chciałabym mieć jeszcze możliwość dotknięcia twojej dłoni by tym gestem wyrazić wszystko./bekla
|
|
 |
Nigdy nie chcę już nikogo potrzebować bo nikt nie jest taki jak on./bekla
|
|
 |
Kochałam Twoje niebieskie tęczówki i uśmiech, który pamiętam do dzisiaj. Obdarowywałeś mnie nim każdego dnia. Każdy dzień z Tobą wynagradzał mi nawet najmniejszą porażkę. Kochałam to, jak się kłóciliśmy, tak często mieliśmy siebie dosyć. Nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać - to fakt, bo dni, które wypełniała cisza wciąż było więcej. Nie był to idealny związek, bo choć mówiłeś, że to już na zawsze, że beze mnie nie chcesz nic, straciłam Cię. Jesteśmy już całkiem osobno, choć kochałam Cię za Twoje wady, za ciągłe spóźnianie, za setki nieodebranych telefonów. Kochałam za wspólne, długie spacery, za rozmowy, za to jak czułam się bezpiecznie, kiedy mnie przytulałeś. Kochałam, bo każdy problem rozwiązywałeś ze mną, często się obrażałeś, bywałeś zazdrosny, ale mój uśmiech sprawiał, że nie potrafiłeś tak dłużej. Właśnie za to - kochałam..
|
|
 |
I wiem, popełniam błędy zbyt często kurwa, ale nie mieć Ciebie obok - też nie jest lekko. Bo zbyt często również coś wymagam, ale walczę i wstaję mimo, że przez to upadam. Kilka szczerych słów, powiedziałoby mi prawdę, Skarbie przyrzekałeś, że na zawsze. Na zawsze - pojęcie nabrało innego znaczenia, kilka miesięcy razem, a kolejne od niechcenia, skoro ma to tak wyglądać, daj mi jeszcze bucha, nie rób nic żebym mogła znów Ci zaufać. Zbyt często sięgam po butelkę wspomnień, wypiłam do dna mówiąc, że zapomne. I kolejny papieros to nie z nerwów, to nałóg, bo co by się nie działo kobietę swoją szanuj, i tak wciąż łzy spływają bo wiesz, nie mogę mieć tego czego najbardziej chcę. Powtórz jeszcze raz, że nie tęsknisz, że mam wyjść i zrobie dobrze.. bo choć tak Cię kocham, spróbuje zapomnieć.
|
|
 |
|
Nie szukaj ukochanej osoby w kimś innym.
|
|
 |
Ja post - Ty w tym samym czasie sms . I jak to nazwać ?!
|
|
 |
Obdaruj mnie moim uśmiechem, Ty najlepiej zawsze wiesz jak.
|
|
|
|