 |
Wróciłam, a Ty nawet na to nie reagujesz. Nie widzisz tego, nie chcesz widzieć. Nie obchodzi Cię w ogóle mój powrót. Nie zastanawiałeś się co u mnie, nie pisałeś, ani tym bardziej nie dzwoniłeś, aby sprawdzić, czy jeszcze żyję chociaż miałeś do tego pełne możliwości. Nie zachowywałeś się, jak prawdziwy przyjaciel, lecz jak ktoś, kto chciałby mieć już całkowity spokój od naszej znajomości. Tylko powiedz mi proszę, dlaczego? Dlaczego zrobiłeś mi tą nadzieję, której tak bardzo pragnęłam, i której potrzebowałam, aby przetrwać przez najbliższe tygodnie. Dlaczego pozwoliłeś mi się do siebie zbliżyć w tak niebanalnie prosty i szybki sposób, aby większość uczuć, łącznie z tymi, w których była mowa o tym, jak mi na Tobie zależy, wróciła? Dlaczego nie powstrzymałeś tego wszystkiego, dlaczego nie hamowałeś nas, kiedy doszliśmy do takiego zbliżenia, które nie powinno nigdy więcej nastąpić?
|
|
 |
I tak dziwnie, gdy z bliskimi osobami dzielą Cię setki kilometrów...
|
|
 |
Mam mętlik w głowie. Nie wiem co robić, jak żyć oraz jaką decyzję podjąć..
|
|
 |
Wróciłabym do Ciebie, do naszego wspólnego życia, ale teraz nas zbyt wiele dzieli. Nie jestem w stanie myśleć racjonalnie i optymistycznie odnośnie przyszłości. Boję się, że coś może nas kiedyś poróżnić, gdy będziemy próbowali dość do wspólnych racji. Może pomiędzy nas wkradnie się przeszłość, która zniszczy naszą codzienność, może to będzie miało zupełnie inne źródło, ale zrozum... Ciężko mi jest obdarzyć Cię zaufaniem tym bardziej, że wiem, ile to wszystko może mnie kosztować. Nie mogę płacić kolejny raz za te same błędy, nie mogę ich powtarzać, bo to mnie coraz bardziej męczy i niszczy. Rozumiesz, że strach jest silniejszy ode mnie?
|
|
 |
Wiesz co do Ciebie czuję? Nienawiść i niepewność. Nie wiem czego mogę się spodziewać po znajomości z Tobą, nie wiem, czy nasz odnowiony kontakt nie spotęguje się czymś złym w przyszłości. Nie mam żadnej pewności, że się mną nie bawisz kolejny raz. Jednak jest coś w Tobie co sprawia, że chcę dać Ci kolejną, ostatnią szansę. Zdaję sobie sprawę z tego, że źle robię, ale znam Cię od tylu lat, tyle razem przeszliśmy, a ja wciąż nie mogę się od Ciebie odzwyczaić. Byłeś jedną z osób, która dobrze mnie rozumiała, przy której mogłam być sobą i w pełni się otwierać, a teraz? Muszę trzymać język za zębami, aby nie powiedzieć czegoś co stanie się symbolem kolejnej kłótni. Nie mogę już tak dłużej udawać przed sobą i przed innymi, że wszystko jest dobrze. Nie mam sił na taką zabawę. Nie chcę tego, rozumiesz? Chcę wyłącznie szczerości i prawdomówności, bez zabawy i kolejnych kłamstw. Inaczej nie zniosę tego, nie tym razem.
|
|
 |
Mówisz, że nigdy nie poznałeś osoby o tak wspaniałym charakterze. Poznałeś kiedykolwiek siebie? / fadetoblack
|
|
 |
Denerwujesz mnie swoim milczeniem, ale gdy już jesteś, nie mam serca się na Ciebie złościć. / fadetoblack
|
|
 |
Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi, że poznam kogoś, kto da mi jednocześnie tak skrajnie różne uczucia, powiedziałabym, że zwariował. Dziś, gdybym tak powiedziała, skłamałabym. Ten człowiek z każdą kolejną minutą sprawia, że kocham Go i denerwuję się jeszcze bardziej, gdy próbuje uodpornić mnie na łaskotki. Przy nim uśmiecham się, a za moment chce mi się płakać, bo wiem, że zaraz będziemy musieli się rozstać. Daje mi poczucie bezpieczeństwa, ale jednocześnie i niepewność, bo nie wiem, co będzie za chwilę. Nie wiem, czy zaraz nie zrobię czegoś źle, nie wiem, czy to spotkanie nie będzie ostatnim. Przyszłość jest dla mnie tajemnicą, ale dzięki Niemu w końcu zaczynam cieszyć się własną przeszłością. Dzięki Niemu w ogóle zaczynam się cieszyć, co jest dla mnie dużym sukcesem, a tak właściwie to Jego sukcesem - bo sprawić, by na mojej twarzy zagościł uśmiech, jest naprawdę ciężko. Dziękuję. / fadetoblack
|
|
 |
Co noc schemat się powtarza. Kładę się do łóżka i nie zamykam oczu, aby zasnąć. Wiem, że i tak tego nie zrobię. Włączam jedynie radio, puszczam tą muzykę tak, aby nie przeszkadzała domownikom obok i rozkoszuję się ciemnością, którą mam tuż po wyłączeniu światła. Spoglądam czasem na niebo i wpatrując się w gwiazdy analizuję krok po kroku własne życie. Czasami łapię się na tym, że chcę z kimś pogadać, z kimś, kto nie będzie tylko osobą, która pojawi się w danej chwili, lecz z osobą, która będzie zawsze, niezależnie od tego co będzie się pomiędzy nami działo. Szybko się przekonuję, że to wyłącznie moje marzenie, pragnienie, którego nie jestem w stanie spełnić. Wchodząc od czasu do czasu na gadu, spoglądam na listę dostępnych i niedostępnych osób. Wiem, że w środku nocy nie będzie nikogo z kim można pogadać, ale codziennie mam nadzieję, że moim oczom ukaże się osoba, na która tak często czekam, a która nawet nie ma pojęcia o moich zamiarach.
|
|
 |
Nie proszę, abyś był codziennie. Lecz bądź chociaż czasami. Odezwij się do mnie, napisz co u ciebie się dzieje. Zapytaj czy u mnie wszystko jest w porządku. Pokaż, że odrobinę ci zależy. Nie wymagam zbyt wiele. Jedynie proszę o to, abyś troszkę się mną zainteresował. Chcę, abyś był moim przyjacielem, kimś komu będę mogła zaufać, kimś kto będzie mógł mnie znać doskonale.. Na wylot. Bądź kimś, kto wiedział o mnie wszystko i wykorzystywać to, gdy pojawi się zła chwila w moim życiu podczas, której zwątpię w istnienie
|
|
 |
I gdy teraz oglądam filmy, patrzę na Jej uśmiech, radość w oczach, dopiero rozumiem, jak cenne jest zycie. I jak warto kochać.
|
|
 |
Nie ma Jej już prawie rok, a ja wciąż pamiętam, jakby to było wczoraj. Wciąż zerkam na Jej zdjęcie i zastanawiam się, dlaczego zniknęła wtedy, gdy wszyscy najbardziej Jej pragnęli.Dlaczego zostawiła mnie, skoro wiedziała, że tak bardzo jest mi potrzebna. Zadałam Jej tyle pytań, bo tylko Ona wiedziała, jaka jest na nie odpowiedź. I dlaczego nie poznam jej zdania?
|
|
|
|