 |
Jestem egoistką, pieprzoną egoistką, ale nie potrafię cieszyć się z twojego szczęścia, nie mogę. Kiedy ty imprezujesz co weekend, a potem spokojnie zasypiasz bez żadnych problemów ja siedzę na krawędzi łóżka i nie mogę usnąć, wspomnienia zwalają mi głowę, a serce pęka w pół, cała drżę albo płaczę. Z czego tu się cieszyć? Że układasz swoje zajebiste życie, niczym się nie przejmujesz bo na wszystkich masz wyjebane a ja cierpię? Tak, kocham cię, ale z twojego szczęścia cieszyć się nie potrafię. Bo jak? Ja cierpię 24h na dobę, bez żadnych urywków szczęścia, a mnie i moje uczucia masz głęboko w swoim poważaniu. Ja spadłam na dno, więc ty również powinieneś. Albo wykaż choć trochę współczucia co do mojej osoby, choć odrobinę uczuć, nie zwykłą obojętność i wyjebkę. / charakterystycznie
|
|
 |
To jest tylko egoizm, który rozpieprza wewnętrznie środek Twojego ciała. Czujesz, że emocjonalnie upadasz i nie dajesz rady powstać. Ponownie tracisz grunt pod nogami, wszystko to co do niedawna było dla Ciebie ważne, istotne zaczęło przed Tobą uciekać. Ty sama się zmieniłaś. Nie jesteś już tą samą, uśmiechniętą osobą, co parę tygodni temu. Na nowo czujesz niechęć do ludzi i brak zrozumienia. Czujesz ból i ucisk w klatce piersiowej, którego nie jesteś w stanie powstrzymać, bo zdajesz sobie właśnie sprawę z tego, że kolejna osoba Cię odrzuciła pomimo, że byłaś przekonana, że to może być naprawdę coś wartościowego. Straciłaś to co stało się dla Ciebie ważne, na czym Ci zależało. Popełniłaś kolejny błąd ryzykując wiele, chcąc przy tym osiągnąć odrobinę szczęścia. Teraz musisz za to płacić wysoką cenę i nie ma słów, że boli. Musisz walczyć wytrwale i zawzięcie nawet jeśli Twój cały świat staje się ruiną.
|
|
 |
Czuję się zdradzona przez ludzi, których traktowałam, jak przyjaciół. Każdy pisał własny schemat znajomości, zapewniając przy tym obecność na dobre i na złe, a co się stało kilka miesięcy później? Odeszli, wszyscy odeszli. Zniknęli z pola mojego widzenia tuż po pierwszym mrugnięciu. Nie rozumiem ich zachowania oraz tego co wydarzyło się w tamtym czasie. Czy to była moja wina, że nie udało mi się nikogo zatrzymać, czy to moje życie było tak dla nich nudne, że postanowili sami odejść, bo nie mieli. dobrego, elastycznego źródła informacji?
|
|
 |
Chciałabym poczuć się chociaż raz bezpiecznie przy Tobie. Zdaję sobie sprawę z tego, że wymagam zbyt wiele, że te marzenia nie są do spełnienia, ale czy nie mogę właśnie o tym mówić na głos? Dlaczego mam się ukrywać, dlaczego nie mogę mówić o tym co czuję, gdy na przykład tęsknota za Tobą, Twoim ciałem, dotykiem i pocałunkiem rozrywania moje serce? Nie chcę być cichą, szarą myszką, która nie umie pokazać chłopakowi, że Jej na Nim zależy. Wiem, że nie jestem wcale idealna, że nie mam tego wszystkiego o czym mógłbyś marzyć i nie mogę dać Ci wszystkiego, ale spróbuj mnie zrozumieć. Chcę być blisko Ciebie, chcę mieć motywację do zmiany, chcę abyś był moim drogowskazem i wsparciem, a niekiedy opiekunem, do którego zawsze mogę się odezwać. Chcę stać się kimś więcej niż zwykłą znajomą, czy kolejną przyjaciółką. Chcę, abyś dostrzegł we mnie coś więcej niż zwykłą dziewczynę, która jest zagubiona w obecnym świecie.
|
|
 |
Zagłębiłam się w znajomości z Tobą. Pozwoliłam sobie na ulotne chwile słabości, nie mając pojęcia, co się ze mną może stać. Nie spodziewałam się, że mogę na nowo to poczuć, a tyle razy się broniłam przed tym wszystkim. Nie wiedziałam, że może mi jeszcze na kimś zależeć, że mogę być zauroczoną dziewczyną, która będzie pragnęła mieć Ciebie wyłącznie dla siebie, na wyłączność. Lecz teraz, kiedy dochodzi do mnie myśl, że coś nas dzieli, coś co ciężko jest pokonać mam obawy, coraz to większe. Widzę, że już się ode mnie powoli zaczynasz odsuwać, że nie jestem Ci tak bliska, jak kiedyś. Może robisz to świadomie, bo nie chcesz angażować się w nowy związek, może nie chcesz przeżywać tej bajki, którą znasz z własnego doświadczenia... Jednak coś się pomiędzy nas wkradło, a raczej ktoś. Dobrze o tym oboje wiemy. Lecz Ty tego nie mówisz na głos, a ja to czuję. Zaczynam bardziej za Tobą tęsknić, bo ten ktoś odbiera mi czas, który z Tobą mogę spędzić. Odsuwasz się ode, gdy pragnę Twojej obecności.
|
|
 |
Przypomnij sobie wszystkie momenty, kiedy był o krok, a nawet bliżej. Tak, zjebałaś.
|
|
 |
Boję się z Tobą rozmawiać, nie wiem co przyniesie kolejny czas. Nie chcę myśleć o nas, o tym co nas łączyło i co mogłoby być pomiędzy nami, ponieważ wiem, że to co było jest na skreślonej pozycji. Boję się, że rozmowy z Tobą na nowo rozbudzą we mnie dawne uczucia i wspomnienia. Boję się, że przywiążę się do Ciebie tak, jak kiedyś, a nie chcę tego. Nie wiem, czy byłabym w stanie to znieść, rozumiesz? Strach przed kolejną porcją złych wspomnień, bólu czy rozczarowania jest dla mnie zbyt silny, abym mogła myśleć normalnie i podejmować racjonalne decyzje, które miałyby kluczowy wpływ na moją przyszłość. Zrozum, to już nie jest ważne dla mnie co się z Tobą dzieje, ja nie chcę powracać. Nie chcę i nie mogę. Za długo leczyłam rany, które do dziś są rozdrapywane, abym mogła bez przeszkód przyznać się do tęsknoty za Tobą. A nie jestem w stanie w jednej chwili ponownie postawić całego życia na jedną kartę.
|
|
 |
Na obecną chwilę chcę już zapomnieć. chcę wymazać z siebie wszystkie wspomnienia, te najlepsze również, wszystkie, bez żadnego wyjątku. chcę zapomnieć o wszystkich twoich pocałunkach, tych na dzień dobry i na dobranoc, które kiedyś zawsze powodowały u mnie uśmiech. chcę zapomnieć o wszystkich czułych słówkach, które szeptałeś do mojego ucha i o każdym delikatnym, pełnym miłości dotyku, który przyprawiał mnie o dreszcze na całym ciele. chcę zapomnieć o wszystkich kłótniach, które przeważnie toczyły się oto, kto kogo bardziej kocha. chcę zapomnieć o każdym twoim uśmiechu skierowanym do mnie i o twoich cudnych oczach, tych niebieskich które patrzyły na mnie z taką miłością, czułością. o zapachu perfum pomieszanych z nevadami niebieskimi. chcę wymazać z siebie wszystko co dotyczy twojej osoby. chcę zapomnieć, że pojawiłeś sie w moim życiu. już nawet nie chcę, a muszę bo pora zacząć żyć normalnie, nie przeszłością, która nigdy już nie wróci. / charakterystycznie
|
|
 |
Zastanawiam się nad pewną rzeczą. co myślisz kiedy widzisz mnie na horyzoncie? albo kiedy przytulasz ją, czy kiedy się pojawiam, choć przez chwilę o mnie myślisz? przecież patrzysz się na mnie, chwilowo, ale patrzysz i powiedz, co o mnie wtedy myślisz? pojawiam się w twoich myślach na sekundę czy goszczę tam dłużej? albo powiedz, wspominasz potem o mnie? kiedy usypiasz i przychodzi ci sms od niej, wspominasz wszystkie sms'y ode mnie na dobranoc? zawarte były w nich wszystkie moje uczucia, którymi cię darzę, w każdym, nawet najzwyklejszym sms'ie. oo, albo kiedy patrzysz na nią, myślisz wtedy o mnie? o wszystkich moich spojrzeniach, oczach, które podobno tak ci się podobały albo o uśmiechu, który podobno należał do twoich ulubionych? powiedz, myślisz o mnie jeszcze czy już całkowicie zapomniałeś? / charakterystycznie
|
|
 |
Wyzwij mnie od najgorszych, przeklnij mnie na wszystkie możliwe sposoby, popatrz na mnie i stwierdź że nie jestem dla ciebie zbyt wystarczająca, wykrzycz mi prosto w twarz, że mnie nienawidzisz, głośno powiedz żebym jak najszybciej spierdoliła z twojego życia, powiedz że mnie nie szanujesz, popatrz mi głęboko w oczy i powiedz z nienawiścią, że byłam najgorszą dziewczyną jaką kiedykolwiek miałeś. Tylko nie milcz, nie bądź w stosunku do mnie obojętny - nie rozszarpuj mi tym serca, proszę. / charakterystycznie
|
|
 |
Muszę kolejny raz toczyć walkę z organizmem i ciałem, aby o Tobie zapomnieć. Wiem, będzie ciężko, ale nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych do zrobienia. Zrobię to, zwyciężę. Pokonam po raz setny swoją słabość i przezwyciężę uczucia, które mieszają się w moim sercu. Nie będę Cię kochać, nie spróbuję nawet poczuć względem Ciebie przyjaźni. Nie chcę się bawić znów w ten związek, dobrze wiemy, że to nie ma sensu. Jesteśmy tak różnymi osobami, sprzecznymi charakterami, nie damy więc rady długo wytrwać ze sobą. Poróżnimy się znowu, kiedy tylko wejdą pomiędzy nas osoby trzecie. Nie jesteśmy sobie pisani, nie wiem czy to widzisz, czy też nie. Lecz dobrze by było, gdybyś odszedł i o mnie zapomniał. To musi mieć kiedyś zakończenie, do którego nie wrócimy, którego nie zerwiemy na nowo, rozumiesz?
|
|
|
|