|
ale wiem, że nikt mnie nie zaakceptuje taką jaka jestem, każdy po kilku miesiąc ma mnie dość, albo ja niszczę wszystko w okół, albo zwalę cała winę na świat i ten upierdliwy los, bo to wszystko przez niego
|
|
|
chciałabym mieć kogoś takiego cholernie bliskiego, kogoś nie mniej niż przyjaciela, dla którego byłabym w stanie zrobić i poświęcić wszystko, kogoś takiego jak miała Blair i kogoś takiego jak miała Elena, w słabsze dni bym się do niego tuliła i zwierzała ze wszystkiego co mnie nurtuje, boli, wszystko to co bym chciała z siebie wyrzucić i wiesz? przed taką osobą cała bym się otworzyła, nie martwiłabym się niczym mając kogoś takiego przy sobie, nie bałabym się jutra i nie martwiła o przyszłość bo z takim kimś byłoby wszystko prostsze, na pewno masz taką osobę, na pewno nie jesteś teraz sam, na pewno masz do kogo zadzwonić w środku nocy tylko po to by głupio zapytać 'śpisz?'
|
|
|
i jestem taka obolała, samotna i smutna
|
|
|
pamiętniku, dziś zjebałeś, totalnie czuje, że nie jesteś mi potrzebny, chyba rozpalę tobą w piecu dziś, tuszu nie przyjmujesz już jak dawniej, nawet ty chcesz się ode mnie odwrócić? rzucić się w kąt jak wszystkich innych moich bliskich?
|
|
|
chciałam wyplukać z siebie wszystkie uczucia, myśli, każde rozgoryczenie, każde łzy,wszystko i wiesz? udało się, jestem zupełnie inna niż byłam, jestem sobą i nikim jednocześnie, nie wiem co się ze mną dzieje
|
|
|
i wiem, że nie mam nic, nikogo do kogo mogłabym podejść i przytulić się całkowicie bezinteresownie, wiem że nie mam przyjaciół i wiem że jestem samolubną egoistką,mimo że jedno wyklucza drugie, jestem wszystkim co złe
|
|
|
co ja w ogóle robię i co ja w ogóle sobie wyobrażałam, jestem taka pusta w środku, pustka mną zawładnęła doszczętnie niszczy mnie codziennie
|
|
|
|
Kurwa jak źle, jak niesamowicie źle, tracę to, ślizgam się i właściwie nie wiem co robię, nie wiem jak mogłam tak wszystko w sobie zjebać i nie wiem dlaczego, nie robię nic, żeby to naprawić, nienawidzę się za to, ale wciąż milczę, spełniam polecenia, upijam się i oddaje w czyjeś ręce, chociaż kurwa wiem, że jestem tam tylko maskotką, że bez Ciebie nic nie znaczę i że bez Ciebie już nigdy się nie podniosę, no kurwa, przecież ja nawet pisać już nie umiem, nie mam niczego, nikogo, nie mam pojęcia kurwa co ja właściwie odpierdalam, no kurwa, musisz to dostrzec, tylko Ty jesteś w stanie dostrzec jak bardzo wszystko w sobie spierdoliłam, tylko Ty jesteś w stanie mnie z tego wyciągnąć, bo wiesz, mimo, że tak bardzo wariuje, to ja już wiem, ja w końcu to zrozumiałam, nie chcę już być taka, już nigdy nie chcę być wolna, nie mieć żadnych zobowiązań i nikim się nie martwić, nie chce wolności i pustej frajdy, chcę Ciebie, przy Tobie tamto wszystko, nic kurwa nie znaczy.
|
|
|
zastanawia mnie to ile razy jeszcze otwierając piwo będę mówić 'muszę się napić, muszę zapomnieć, wypłukać ze mnie żal, smutek, rozczarowanie i nienawiść do samej siebie'
|
|
|
możecie wbijać mi miliony noży w plecy, ja nic nie poczuje
|
|
|
i muszę walczyć, codziennie walczyć o to by nikt nie zapytał 'hej, co Ci jest?'
|
|
|
|