 |
Nie mam już jego, ani Ciebie, coraz rzadziej mam ją, a coraz częściej samą siebie. Tylko jak można być wystarczającym gdy jest się nikim. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Patrząc na nią, z każdym kolejnym krokiem podziwiasz ją z coraz większą fascynacją. Widzisz jak opuszkami palców z twarzy odgarnia grzywkę, uśmiechając się przy tym tak idealnie jak zawsze, ale tym razem już nie dla Ciebie. Podziwiasz każdy ruch jej ciała i warg. Z daleka czując woń perfum, powoli zaczynasz uświadamiać sobie, że to właśnie ta dziewczyna była przy Tobie za każdym razem, to ją uwodziłeś każdej nocy swoimi obietnicami kończąc na delikatnych pocałunkach. To jej wmawiałeś swą miłość, za każdym razem przysięgając, że jest jedyną i najważniejszą. Zdradzając każdego dnia to tej dziewczynie łamałeś serce, kawałek po kawałku z coraz większą siłą. To Ty byłeś powodem każdej łzy i kropli krwi na jej nadgarstku, zawsze Ty.
|
|
 |
Jeśli czas zaciera uczucia, to dlaczego pomimo rozłąki, rozmowy kleją się jak przedtem? /improwizacyjna
|
|
 |
Nie kochaj mnie, nie musisz, bo i tak tego nie odczuję, po prostu pozwól mi spędzić jeden grudniowy wieczór obok Ciebie, nie musimy robić nic, chcę poznać Twoją obecność, tylko tyle. /improwizacyjna
|
|
 |
Jak zwykle po dwunastej poszłam z psem, ku mojemu zdziwieniu stał pod blokiem on. Białe butki, idealnie opuszczone spodnie, ten cwaniacki uśmieszek i niebieskie najebane oczka. -Co Ty tu robisz? -No jak to co przyszedłem, byłem niedaleko pomyślałem, że wpadnę. Zmieniłaś się. -Ja? Ja się nie zmieniłam. -Nie? A to ja stoję tu ze skrętem? To ja ledwo powstrzymuje bek? To ja mam całe czerwone policzki i oczy jakbym trzy dni ćpał? Ja? no nie bardzo. Rozwiń się co Ci jest, nie odzywasz się, nie odpisujesz, nie widuje Cie. Jesteś wrakiem dziewczyny, którą znałem wcześniej.. Obracając się na pięcie weszłam do klatki komentując cicho -to nie ja, to on. /improwizacyjna
|
|
 |
-Przeciwieństwa sie przyciągają. -Chodzi o magnesy, my jesteśmy ludźmi. /skins.
|
|
 |
Nie chcę balangi na sylwestra, nie chcę melanżu o którym będą opowiadać sąsiedzi, chcę spokojnie zakończyć ten rok z ulubioną płytą i kieliszkiem szampana w ręce ,
|
|
 |
|
jeśli nie używa się serca, to co to za różnica, czy będzie ono złamane, czy nie.
|
|
 |
Zapewne teraz pije, albo jedzie na kreskach. Ostatnie o czym myśli to to, że mogę wyczekiwać go na gadu, lub najlepiej w moich drzwiach. /pierdolisz.
|
|
 |
Może przeginam wciągając, może nie powinnam chlać kolejny dzień, może druga paczka fajek to za dużo, może to nie jest dobry sposób na uporanie się ze światem, może nie chcę patrzeć na to inaczej. /improwizacyjna
|
|
 |
Jestem po prostu beznadziejna. /improwizacyjna
|
|
|
|