głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika backstage

Czasami chciałabym cofnąć czas  nie po to żeby coś naprawić  tylko żeby przeżyć to jeszcze raz.

memoirs dodano: 10 listopada 2014

Czasami chciałabym cofnąć czas, nie po to żeby coś naprawić, tylko żeby przeżyć to jeszcze raz.

Nigdy nie czyń kogoś swoim priorytetem  jeśli nie jesteś dla niego niczym więcej niż jedną z opcji.

memoirs dodano: 5 listopada 2014

Nigdy nie czyń kogoś swoim priorytetem, jeśli nie jesteś dla niego niczym więcej niż jedną z opcji.

Szanuj siebie na tyle  by odejść od wszystkiego co Ci nie służy  co Cię nie rozwija i co nie daje Ci szczęścia.

memoirs dodano: 5 listopada 2014

Szanuj siebie na tyle, by odejść od wszystkiego co Ci nie służy, co Cię nie rozwija i co nie daje Ci szczęścia.

Nie zapomniałam do dziś. Początkowo nie chciałam tej pamięci  nienawidziłam jej  chciałam ją zniszczyć  zabić  pogrzebać  z czasem jednak przyzwyczaiłam się do niej  a ostatecznie chyba nawet pokochałam. Ale to wcale nie znaczy  że przestała boleć

memoirs dodano: 5 listopada 2014

Nie zapomniałam do dziś. Początkowo nie chciałam tej pamięci, nienawidziłam jej, chciałam ją zniszczyć, zabić, pogrzebać, z czasem jednak przyzwyczaiłam się do niej, a ostatecznie chyba nawet pokochałam. Ale to wcale nie znaczy, że przestała boleć

Przepraszam dawną miłość  że nową uważam za pierwszą.

memoirs dodano: 18 września 2014

Przepraszam dawną miłość, że nową uważam za pierwszą.

Pamiętam jak chciałaś zacząć to wszystko od początku  od tamtej pory wiem co to znaczy mieć dystans...

memoirs dodano: 19 sierpnia 2014

Pamiętam jak chciałaś zacząć to wszystko od początku, od tamtej pory wiem co to znaczy mieć dystans...

Kto zawsze się śmieje  temu nikt nie uwierzy  że potrafi także płakać.

memoirs dodano: 12 sierpnia 2014

Kto zawsze się śmieje, temu nikt nie uwierzy, że potrafi także płakać.

Piłam  bo chciałam utopić swoje smutki  ale teraz te cholerstwa nauczyły się pływać.

memoirs dodano: 1 sierpnia 2014

Piłam, bo chciałam utopić swoje smutki, ale teraz te cholerstwa nauczyły się pływać.

2. A to coś innego niż współcierpienie  jak się je na ogół rozumie. Na samą taką  choćby wyobrażoną  możliwość czułem  że chce mi się znowu żyć. Mówi pan  że to niemożliwe. Możliwe  że niemożliwe. Tylko wobec tego co powinno być miarą miłości? Jeśli pod tym nic nie znaczącym słowem pan i ja to samo byśmy rozumieli? Według czego mielibyśmy ją odczuwać? Według pożądania ciała? Ciało ma swój kres i dużo  dużo wcześniej  nim śmierć przyjdzie.

memoirs dodano: 1 sierpnia 2014

2. A to coś innego niż współcierpienie, jak się je na ogół rozumie. Na samą taką, choćby wyobrażoną, możliwość czułem, że chce mi się znowu żyć. Mówi pan, że to niemożliwe. Możliwe, że niemożliwe. Tylko wobec tego co powinno być miarą miłości? Jeśli pod tym nic nie znaczącym słowem pan i ja to samo byśmy rozumieli? Według czego mielibyśmy ją odczuwać? Według pożądania ciała? Ciało ma swój kres i dużo, dużo wcześniej, nim śmierć przyjdzie."

1. Musiałem ją nieraz prosić  żeby nie wstydziła się swojego ciała. Zawsze z lękiem spoglądała  czy na nią patrzę  kiedy się rozbierała. Zawsze było:    Zgaś światło.    Dlaczego?    Zgaś  proszę cię.    Ale dlaczego?    Nie rozumiesz?  Nie rozumiałem. Nie podejrzewała zapewne  że gdy patrzyłem na nią  jak się rozbierała  czułem coś takiego  jakbym stawał się bogatszy o wszystkie jej obolałości  o jej cierpienia  o jej przemijanie. Też wiele przeżyłem  lecz nie było to dla mnie takie ważne  jak to  czym ona była naznaczona. Nie  nie o to chodzi  że współcierpiałem z nią. Czy zresztą miłość potrzebuje współcierpienia? Chodzi mi o to  że odczuwałem jej istnienie jako moje istnienie. Pyta pan  co to znaczy? To  że jakby pan całe brzemię czyjegoś istnienia pragnął wziąć na siebie. Jakby pan pragnął tego kogoś w ogóle zwolnić z konieczności istnienia. Jakby pan pragnął za tego kogoś także umrzeć  żeby on nie musiał doświadczać swojego umierania.

memoirs dodano: 1 sierpnia 2014

1. Musiałem ją nieraz prosić, żeby nie wstydziła się swojego ciała. Zawsze z lękiem spoglądała, czy na nią patrzę, kiedy się rozbierała. Zawsze było: - Zgaś światło. - Dlaczego? - Zgaś, proszę cię. - Ale dlaczego? - Nie rozumiesz? Nie rozumiałem. Nie podejrzewała zapewne, że gdy patrzyłem na nią, jak się rozbierała, czułem coś takiego, jakbym stawał się bogatszy o wszystkie jej obolałości, o jej cierpienia, o jej przemijanie. Też wiele przeżyłem, lecz nie było to dla mnie takie ważne, jak to, czym ona była naznaczona. Nie, nie o to chodzi, że współcierpiałem z nią. Czy zresztą miłość potrzebuje współcierpienia? Chodzi mi o to, że odczuwałem jej istnienie jako moje istnienie. Pyta pan, co to znaczy? To, że jakby pan całe brzemię czyjegoś istnienia pragnął wziąć na siebie. Jakby pan pragnął tego kogoś w ogóle zwolnić z konieczności istnienia. Jakby pan pragnął za tego kogoś także umrzeć, żeby on nie musiał doświadczać swojego umierania.

Skoro Ciebie nie ma obok   nie ma łez  nie ma słów które bolą.

memoirs dodano: 29 lipca 2014

Skoro Ciebie nie ma obok - nie ma łez, nie ma słów które bolą.

I co? Wstyd  możesz mi w oczy patrzeć?  Pierdole Twoje łzy  ale bez Ciebie nie zasnę. Nowej nie znajdę  inną Cię pokochałem.

memoirs dodano: 29 lipca 2014

I co? Wstyd, możesz mi w oczy patrzeć? Pierdole Twoje łzy, ale bez Ciebie nie zasnę. Nowej nie znajdę, inną Cię pokochałem.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć