|
ciemności w pokoju przeciwstawia się mrugająca lampka nocna. ciszę próbuje zabić szum laptopa. gwiazdy próbują przebić się przez ciemne chmury. trzęsące się ręce próbuję uspokoić melisą. zbyt głośny telewizor cichnie po przytrzymaniu przez chwilę odpowieniego przycisku na pilocie. ból w klatce piersiowej ukoiłam za pomocą tabletek. dzwoniący co chwila telefon uciszyłam wyciszając go. myśli ? na to za chuja nie mam żadnego sposobu.
i nawet nie wiesz jak bardzo zdanie 'jest dobrze', które wypowiadam codziennie - przepełnione jest ironią.
|
|
|
Wyczerpujące są dni takie jak te, ze słuchawkami w uszach przy najlepszych piosenkach, pobudzających moją wyobraźnie. Pozbierać myśli, zapomnieć o wszystkim- nie potrafię. Ale nauczę się, obiecuje samej sobie, że nauczę. W końcu po co te cholerne doświadczenie, które czasem tak boli. / misioowa16
|
|
|
Bo to prawda, że każdy jest osobną jednostką, każdy zasługuję na odrobinę szczęścia,
miłości i poczucia bezpieczeństwa, którego tak często może brakować. / misioowa16
|
|
|
" jeśli obydwoje bardzo tego pragną, to są w stanie naprawić wszystko " - im dłużej się zastanawiam nad sensem tego zdania, tym bardziej Kur** nie rozumiem.
|
|
|
Wróć już. Już zrozumiałam, wycierpiałam, wypłakałam, poniosłam karę. Wróć już.
|
|
|
- Znasz ją? I pozwoliłeś sam sobie pozwolić jej odejść?
- Tak.
- A czy wiedziałeś, że ona lubi wychylać się wieczorami przez okno i palić? Czy wiedziałeś, że poświęca cały dzień na udawaniu silnej i odsuniętej od zła świata by wieczorami żywić swą poduszkę łzami? Czy wiedziałeś, że gdy prawy kącik jej ust unosi się wyżej niż lewy jest cholernie zadowolona i zrobiło jej się ciepło na sercu? A pro po serca... wiedziałeś, że obiecała sobie, że w razie kolejnej jego awarii nie chce prowadzić monotonii i pustki życia, od poranku do zmierzchu w cierpieniu, łzach i teatrze? To tak naprawdę... nic o niej nie wiedziałeś, a pozwoliłeś jej odejść.
|
|
|
To takie miłe kiedy mówisz mi, że tęsknisz chociaż nic dzisiaj nie piłeś.
|
|
|
Nie usatysfakcjonowało ją nawet to, że stał na deszczu, moknąc i dzwoniąc. Chcąc powiedzieć, że kocha.
|
|
|
Mówią, że jestem silna. Wiesz dlaczego? Bo potrafię iść ulicą dużego miasta, rozpłakać się, siąść na dużym kamieniu, zebrać myśli, pokłócić się sama z sobą i iść dalej. Z podniesioną głową walczyć o każdą dobrą minutę życia. Choć z oczu dalej płyną mi łzy. One nie zawsze są objawem słabości.
|
|
|
Krople deszczu wystukują nieznaną melodię, rozbijając się o parapet. Gdyby tylko ten deszcz mógł zmyć cały mój ból, stałbym w deszczu cały czas.
|
|
|
To nieprawda, że umiera się tylko raz. Ja od tygodnia umieram codziennie i to w każdy dzień w inny sposób.
|
|
|
|