 |
' Miał napisać, i nie napisał. Trudno, przecież dam sobie radę. Najwyżej się potne, powieszę, albo umrę z tęsknoty, co mi tam. '
|
|
 |
' papieros nie koił myśli. nasuwał tylko kolejne 'gdyby tu był, nie pozwoliłby mi palić'. '
|
|
 |
' Nienawidziłam już tylko siebie. Za tę watę w mózgu, za słabość koło serca, za niezdolność walnięcia pięścią w stół '
|
|
 |
nauczycielka przewróciła na kolejną kartkę podręcznika. - teraz pytanie. czym jest miłość? pokażcie mi. - podjęła, po czym Jej powieki mimowolnie skurczyły się w wąskie otwory, a wzrok padał idealnie za mnie. odwróciłam się. wskazywał na moją osobę. - nic do Ciebie nie dociera! co od Niej chcesz?! - wykrzyknęła babka, a On prychnął tylko pod nosem, odsunął głośno krzesło i podszedł do mnie. - no problem. skoro tak, pokażę inaczej. - obdarzył katechetkę szerokim uśmiechem, przytykając swoje wargi do moich.
|
|
 |
' schowaj mnie .. głęboko .. na dnie swojego serca . '
|
|
 |
' - Ale miałam piękny sen. - Pewnie ja Ci się śniłem. - A wiesz, że tak ? - A co takiego robiłem ? - Nie żyłeś. '
|
|
 |
' Jabłko = zdrowie zdrowie = siła siła = dobry wygląd dobry wygląd = fajna laska fajna laska = sex sex = AIDS AIDS = śmierć, chcesz jabłko? '
|
|
 |
te wieczory, kiedy ratowało mnie jedynie zarzucenie Chady w głośnikach, pomieszane z odpaleniem fajki. odreagowanie, gdy siedziałam opierając się o tył łóżka, zagryzając wargi i hamując płacz. myśl, że w chuju mnie ma - idealnie bawiąc się na którejś z imprez, wlewa do gardła kolejną kolejkę czystej i wyrywa następną, naiwną panienkę.
|
|
 |
' nie lubię jak ktoś kłamie, jak nie dotrzymuje słowa, jak zawodzi. nie lubię jak się zaczynam pozytywnie nastawiać po to, by za chwilę stwierdzić, że każda historia kończy się tak samo. '
|
|
 |
' wiem co to miłość, i widziałam jak upada. '
|
|
 |
' biegnę przed siebie nieznaną mi drogą, nie wiem gdzie, po co i nie wiem dla kogo. '
|
|
 |
' mam wrażenie, że wszystko psuję. swoją obecnością. swoim pisaniem. nawet swoją osobą. nie pomaga mi nawet czekolada. '
|
|
|
|