 |
|
nie chcę ukrywać tego , że jest dla mnie najważniejszy. choć każda mu to mogła powtarzać , ale ja nie jestem każdą , która codziennie będzie mu mówiła , iż go pragnie bo więcej dni bez niego nie przeżyje. moje słowa nie byłyby ściemą , ale wolę siedzieć cicho i milczeć. nie powiem już , żeby wrócił. nie chcę , żeby czuł się winny. wszystko biorę na siebie , mogłam nie mówić , że zależy mi na nim. moja wina , a teraz mogę szlochać i marzyć , a przy tym odliczać do północy , żeby ten pajęczak przemówił ludzkim głosem.
|
|
 |
|
Tak, mam lęk wysokości ale nic nie zatrzyma mnie do tego by zrobić krok do przodu i mieć wszystko z głowy.
|
|
 |
|
Piszesz bo to Cię uspokaja, umożliwia wylanie z siebie emocji ale po cichu liczysz ze przeczyta to ktoś odpowiedni.
|
|
 |
|
'' Potrzebuje chłopaka który na imprezie, nie zapomni ze ma dziewczynę. ''
|
|
 |
|
kocham go ? nie wiem . na pewno więcej , niż lubię .
na pewno jest dla mnie ważny .
na pewno ma najfajniejszy uśmiech i oczy na świecie .
na pewno ma mnie w dupie .
|
|
 |
|
I jeśli znów będziesz chciał odejść, to osobiście pierdolnę drzwiami. Raz, a porządnie, żebyś wiedział, że tym razem nie masz już do czego wracać.
|
|
 |
Ludzie jej nie zauważali. Gdy przechodziła przez szkolny korytarz nie słyszała żadnego "cześć" wypowiedzianego w jej kierunku. Zaczęli ją zauważać dopiero, gdy najprzystojniejszy chłopak w szkole, zapytał się jej czy chce zostać jego dziewczyną. Zauważali ją, gdy razem z nim przechodziła przez korytarz, trzymając się za ręce i czule patrząc w oczy. Zauważali ją tylko po to, by powiedzieć: "Dlaczego wybrał właśnie ją?".
|
|
 |
|
to nie świat robi z nas złych, to my sami wybieramy tą drogę.
|
|
 |
|
-Która godzina? -Czecia. Nie! Co ja pacze. Czynasta.
|
|
 |
Poszłam do łazienki. Pochyliłam się nad umywalką, zapaliłam zapałkę i ostrożnie podpaliłam małą niebieską karteczkę, na której wcześniej napisałam: "NIE KOCHAM GO". Patrzyłam jak się pali, a gdy ogień zgasł, puściłam wodę i patrzyłam jak razem z nią spływa proch, w którym zawarte były setki wspomnień. I wiesz, co? Pomogło... Na chwilę, ale pomogło.
|
|
 |
|
Na matematyce babka wskazuje Cię do rozwiązania zadania na tablicy, a Ty wstając z krzesła znów mówisz ciche "kurwa, musiała". Podchodzisz, zapoznajesz się z treścią zadania i myślisz jedno wielkie WTF. Znajome?
|
|
|
|