 |
Puszczajmy latawce w parku pełnym drzew, całujmy się w łóżku rodziców, oglądajmy księżyc w okularach przeciwsłonecznych, rzucajmy się śnieżkami w lato, bądźmy razem.
|
|
 |
Potrzebuję ósmego dnia tygodnia.-tylko dla nas
|
|
 |
'Twoich pięknych słów tyle we mnie jest, jeden dotyk oczu Twych i w żyłach płonie krew.'
|
|
 |
grzechem jest kochać z taką siłą.
|
|
 |
jak jesteś sama, to jesteś sama, a jak tylko zjawi się w Twoim życiu jeden mężczyzna, to natychmiast pojawia się następny.. a wszystko dlatego, że oczy Ci się błyszczą bardziej niż wtedy kiedy byłaś sama.
|
|
 |
mój problem polega na tym,
że za bardzo się angażuję w to co najbardziej mnie niszczy.
|
|
 |
chodź, naprawimy to, ostatni raz a porządnie, na zawsze.
|
|
 |
życie czasem pisze swój scenariusz, nieważne jakie były Twoje plany,
bo choć skończysz jeden wers to on po chwili
rozsypuje się na stos bezwartościowych liter.
|
|
 |
pamiętam jak kiedyś byliśmy pewni, że zawsze będziemy istnieć.
|
|
 |
chcesz wiedzieć co u mnie to pytaj, a wtedy odpowiem Ci,
że jednak potrzebuję Cię bardziej niż myślałam.
|
|
 |
gdybyśmy byli teraz razem pewnie wciąż jedna kłótnia nakładałaby się na kolejną, a ból wyrządzany sobie nawzajem byłby jeszcze większy. wytykałby mi rozmowę z każdym innym gościem, wkurwiałby się o wszystkie w nerwach wypalone przeze mnie fajki, z trudem wlókłby się pijany do mojego domu w środku nocy, a potem skomlał przed wejściem waląc w drzwi, że jestem suką, jeśli Go nie wpuszczę. Ja dawałabym każdej pannie, która zakręciłaby się koło Niego w pysk, usilnie próbowałabym zatrzymać Go przed pójściem na kolejną vixę i ostatkami sił ratowałbym wrak, który został z tego człowieka. gdybyś byli teraz razem, mimo wszystko, zapewne oddychałoby się łatwiej.
|
|
|
|