 |
Dzwonisz i pytasz: "Co słychać?". W Twoim głosie słychać szczęście, radość, zabawę. Jesteś rozbawiona po całości. Hormony szczęścia buzują w Tobie jakbyś nałykała się jakichś dragów. Mechanicznie odpowiadam: "W porządku, a u Ciebie?". Lecz w moim głosie nie słychać zainteresowania Twoją osobą. Jestem wręcz obojętna na to co mówisz do mnie oraz na to, o co mnie pytasz. Mechanicznie odpowiadam na każde Twoje pytanie. Nie dostrzegasz w moim głosie smutku, przerażenia, bólu. Jesteś tak zafascynowana obecną chwilą, że mnie masz, brzydko mówiąc, w dupie. Odkładam słuchawkę, wcześniej na pożegnanie mówiąc zwykłe suche: "Pa.". Po chwili przychodzi SMS o treści: "A Tobie co?" Odpisuję: "Nic." Pytasz: "Słyszałam przecież." A ja na to: "Byłaś tak zafascynowana sobą, że nie chciałam Ci przeszkadzać. Idę uporządkować sobie życie. Żegnaj.". I tak oto zakończyła się naszą znajomość.
|
|
 |
„Świat bez liczenia kalorii jest co najmniej dziwny i nader skomplikowany. Gubię się w pustym chaosie.” - Karolina Otwinowska.
|
|
 |
„Wielu znajomych przerasta moja choroba. Myślę, że mogłaby przerosnąć nawet Ciebie.” - Karolina Otwinowska.
|
|
 |
„Ból i wspomnienia wystarczały, żeby infekować na wieki.” - Karolina Otwinowska.
|
|
 |
„Smród "złego człowieka" pozostawał bowiem na długo. Mimo terapeutycznego przeczyszczenia, wciąż czułam się gorsza.” - Karolina Otwinowska.
|
|
 |
„Walczę więc dalej o drobny romantyzm i wciąż mam nadzieję na przyszłe szczęście niczym z Titanica.” - Karolina Otwinowska.
|
|
 |
„Mam wrażenie, że coraz więcej w życiu tracę. Panicznie już boję się samotności, bo to właśnie "pustka" najbardziej przyciąga chorobę.” - Karolina Otwinowska.
|
|
 |
„Pragnęłam kontaktu z bliskimi, mimo że był tak zaburzony. Potrzebowałam ich wsparcia i ciepła, nie potrafiłam się odsunąć, zapomnieć. Większość negatywnych stanów tłumiłam w sobie. Bałam się wyrażać wściekłość na zewnątrz, z obawy przed odrzuceniem. (...) Złością dzieliłam się tylko z chorobą.” - Karolina Otwinowska.
|
|
 |
„Słowa, jakimi próbowano mnie naprawić, wcale nie pomagały. Podsycały jedynie pęd ku doskonałości.” - Karolina Otwinowska.
|
|
 |
„Nie chcę znowu skręcić w zaułek chybionej przyjaźni. Chodzę po prostej niby ulicy, a i tak wciąż ryzykuję.” - Karolina Otwinowska.
|
|
 |
A naszą największą wadą jest to, że zbyt łatwo się poddajemy. Nie potrafimy walczyć o to na czym nam zależy. Zostawiamy bliskie osoby twierdząc, że tak musiało być. Odchodzimy, nie podejmując walki. / cogdybynierap
|
|
 |
Trzy lata zleciały tak szybko jakby za użyciem czarodziejskiej różczki.Ból,płacz,bezsenność były domeną w moim życiu.Widok Go z dziewczyną,całusy,objęcia były niczym trucizna w moim krótkim jeszcze niegdyś 16letnim życiu.Bałam się,że tak zostanie.Przypadkowe znajomości,romanse zaczęły gościć na dobre.Chwilowa fascynacja powodowała pocałunki z innymi lecz za każdym razem wmawiałam sobie,że całuję zupełnie inną osobę.Nie mogłam wyobrazić sobie życia zupełnie z kimś innym.Tak,złamał mi serce,odebrał wiarę i nadzieję w miłość,radość i szczęście.Pozostawił smutek,płacz i cierpienie.Jednak pewnego dnia pojawił się ktoś inny.On też taki miał być,też na chwilę.Jednak los okazał się być łaskawszy.Po trzech latach znów zasypiam z uśmiechem na twarzy,znów z radością witam nowy dzień.Czy kocham..?Nie wiem,ale nie wyobrażam sobie dalszych dni bez Niego.. || pozorna
|
|
|
|