 |
-Od tamtego czasu tylko dźga mnie długopisem.
-Pewnie dlatego, że chce cię dźgnąć czymś innym.
|
|
 |
Nigdy już nie będę taka sama. Dziewczyna, którą pokochał nie istniała. Gdyby został szybko sam by się zorientował. Nie miałam przeszłości. Niczego, na czym mogłam się oprzeć. Wszystko legło w gruzach. Nic nie miało sensu i wiedziałam, że tak już zostanie...zasługiwał na więcej.
|
|
 |
-Masz ładne usta-mówi-Nie mogę oderwać od nich wzroku.
-Powinieneś ich spróbować, są całkiem smaczne.
|
|
 |
Jesteśmy tak blisko siebie, że nawet powietrze nie może dostać się między nas, a mimo to wciąż niewystarczająco blisko.
|
|
 |
Mogłabym siedzieć i się zamartwiać, próbując zrozumieć, dlaczego mi się to wszystko przytrafiło, ale nie mam takiego zamiaru. Nie mam zamiaru marzyć o idealnym życiu. Wszystkie niepowodzenia to tak naprawdę sprawdziany, które zmuszają nas do wyboru pomiędzy rezygnacją a podniesieniem się z ziemi, otrzepaniem się z kurzu i stawieniem czoła sytuacji.
|
|
 |
W naszym wypadku wszystko odbywa się niesamowicie naturalnie. Mam wrażenie, jakbyśmy już kiedyś się znali, a teraz tylko próbowali poznać się na nowo. Czy to nie dziwne?
|
|
 |
Uśmiecham się do niego, zakochana nieco bardziej niż trzydzieści sekund temu.
|
|
 |
Przykładam dłonie do jego twarzy, zmuszam go, by pocałował mnie mocniej, po czym dotykam jego pleców.
Wciąż ma na sobie koszulkę.
Wcale mi się to nie podoba.
|
|
 |
Instynkt każe mi uciekać z krzykiem, ale ciało pragnie wtulić się w jego lśniące od potu ramiona.
Moje ciało to pieprzony zdrajca.
|
|
 |
Czuję się tak, jakbym była kilkoma zupełnie różnymi osobami tkwiącymi w jednym ciele. Kimś, kto nie wie, kim w istocie jest. To trochę niepokojące. Nigdy jeszcze nie czułam się taka osamotniona. Mam wrażenie, że na całym świecie nie ma ani jednego człowieka, któremu mogłabym zaufać. Nie ufam nawet sobie. I swoim wspomnieniom.
|
|
 |
Każdą cząstką ciała pragnę tylko tego, by go dotykać, tulić i upewniać się co chwila, że naprawdę tutaj jest. Muszę mieć pewność, że to nie jest kolejny sugestywny sen.
|
|
 |
I chociaż żyję teraz w nowym świecie pełnym smutku i kłamstw, temu beznadziejnemu chłopcu po raz kolejny udaje się sprawić, że się uśmiecham.
|
|
|
|