 |
|
` Przyjaciółki z jednej półki, jedna za plecami drugiej sypie się z jej facetem do spółki. ` Bezczel.
|
|
 |
|
ILE RAZY WYBACZASZ KOMUŚ TYLKO DLATEGO ,ŻE NIE CHCESZ GO STRACIĆ?
|
|
 |
|
no dalej, śmiało! uderz mnie jeszcze mocniej. wyzwij od najgorszych. przecież ze mną nie można normalnie, poważnie rozmawiać. jestem dziecinna, niepotrzebnie się spinam, robię śmieszne przedstawienia, na siłę jestem wredna i złośliwa, zachowuję się jak rozkapryszony gimb. coś jeszcze? no tak! nic między nami nie było, JA NIC DO CIEBIE NIE CZUŁAM. tak, masz absolutną rację. to ty płakałeś całymi nocami, to ciebie bolało serce widzą mnie z innym, to ja ciebie wykorzystałam dla własnych przyjemności, oczywiście. zrób coś dla mnie i raz na zawsze wypierdalaj z mojego życia. na prawdę, odegrałeś cudowne przedstawienie, ale kurtyna właśnie opadła zakrywając cię cieniem. nie istniejesz już dla mnie, zrozum.
|
|
 |
|
otwieram okno i siadam na zimnym parapecie. nie ważne, że jestem na drugim piętrze i w każdej chwili mogę spaść na trawnik. w słuchawkach leci "wish you were here" Pink Floydów. biorę głęboki wdech w płuca, czując zimne powietrze aż przy sercu. jest dokładnie taka sama noc jak dwa dni wcześniej, ale wydaje się o wiele zimniejsza. spoglądam na zachmurzone niebo, tęsknię. to nie jest normalna tęsknota, przeplata się ona ze strachem. choćbym nie wiem jak bardzo chciała, nie dam rady się z nim spotkać, przez co może być kolejnym, który uzna że nic dla mnie nie znaczy. na prawdę się staram, chcę być dla niego idealna, najlepsza, chcę być tą jedyną, bez porównywania do poprzedniej. staję, chwytam rękoma powietrze jakby miało mi zastąpić jego ramiona. on, ja, bez nas, osobno. szepczę "kocham cię", robię krok w przód, już nikogo nie zranię.
|
|
 |
|
A na pytanie co robisz w życiu ? Będę odpowiadać - dostosowuję się do zbiegów okoliczności.
|
|
 |
|
Ludzie o identycznym charakterze odpychają się jak magnesy. Dopiero gdy jedno odwróci się dupą od drugiego zaczyna się przyciąganie.
|
|
 |
|
Pamiętaj, każde jutro, każdy dzień, może być ostatnią szansą na uratowanie czegokolwiek.
|
|
 |
|
Ostatnio czuła się bardzo zmęczona, jakby już nie miała skąd czerpać sił.
|
|
 |
|
Uśmiechnął się do mnie w taki sposób, że gwałt na nim, każdy sąd uznałby za czyn całkowicie usprawiedliwiony.
^ ^
|
|
 |
|
A gdy w końcu wino rozwiąże nam języki, porozmawiamy spokojnie o wszystkim.
|
|
 |
|
a najbardziej na świecie chyba boję się tego, że pewnego dnia nie będę miała się dla kogo obudzić.
|
|
 |
|
nie mów mi co dobre, gdy sam idziesz na dno. !
|
|
|
|