głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika awiiis

I nagle rodzi się ta pieprzona potrzeba  żeby z kimś być   bo samemu nie daje się rady..

archaine dodano: 11 czerwca 2013

I nagle rodzi się ta pieprzona potrzeba, żeby z kimś być , bo samemu nie daje się rady..

słyszysz choć i tak jest już za późno  tyle dni  a ja wciąż nie mogę usnąć

cociebolikurwo dodano: 11 czerwca 2013

słyszysz choć i tak jest już za późno, tyle dni, a ja wciąż nie mogę usnąć

myślę  że najbardziej bolesne nie jest złamana kość  albo serce  jedno i drugie w końcu się zrośnie. nie jest to także złamany paznokieć  siniak na kolanie  stłuczone żebro  wybity palec  spalona skóra. wszystko to można naprawić  spróbować poskładać na nowo i na pewno nam się uda. najbardziej boli  kiedy kolejny dzień z rzędu stajesz na tym samym rozdrożu i nie czujesz nic  pustka. starasz się przypomnieć sobie kiedy spieprzyłeś to życie  które nie oszukujmy się   było piękne. stoisz na samym środku. możesz iść w cztery różne kierunki  ale nie wiesz który jest najlepszy. idziesz po kolei każdą z dróg i znów wracasz w dokładnie to samo miejsce. pewnego dnia poddajesz się i pozwalasz monotonii zawładnąć twoim życiem. przestajesz odczuwać jakiekolwiek bodźce emocjonalne. stajesz się ambisentencyjny  oszukujesz już samego siebie. właśnie przegrałeś najważniejszą walkę  tą którą musimy toczyć z samym sobą. ale ty się poddałeś i teraz jesteś nikim  zwykłą kukłą prowadzoną przez los na ślepo

briefly dodano: 11 czerwca 2013

myślę, że najbardziej bolesne nie jest złamana kość, albo serce, jedno i drugie w końcu się zrośnie. nie jest to także złamany paznokieć, siniak na kolanie, stłuczone żebro, wybity palec, spalona skóra. wszystko to można naprawić, spróbować poskładać na nowo i na pewno nam się uda. najbardziej boli, kiedy kolejny dzień z rzędu stajesz na tym samym rozdrożu i nie czujesz nic, pustka. starasz się przypomnieć sobie kiedy spieprzyłeś to życie, które nie oszukujmy się - było piękne. stoisz na samym środku. możesz iść w cztery różne kierunki, ale nie wiesz który jest najlepszy. idziesz po kolei każdą z dróg i znów wracasz w dokładnie to samo miejsce. pewnego dnia poddajesz się i pozwalasz monotonii zawładnąć twoim życiem. przestajesz odczuwać jakiekolwiek bodźce emocjonalne. stajesz się ambisentencyjny, oszukujesz już samego siebie. właśnie przegrałeś najważniejszą walkę, tą którą musimy toczyć z samym sobą. ale ty się poddałeś i teraz jesteś nikim, zwykłą kukłą prowadzoną przez los na ślepo

Gaszę papierosa w pełnej od łez popielniczce.Odsłaniam firankę i patrzę w niebo które dziś przybrało kolor granitu.Zaczynam rozumieć że jest przecież takie samo jak moje serce ciemne nie mające końca ale również kocha gwiazdy tak samo jak ja Ciebie.Niebo pragnie nadać im odpowiedni blask by świeciły i wskazywały drogę zbłądzonym gdzieś na krańcach świata tak samo jak ja pragnę nadać blask Twoim źrenicom.Niebo powoli utula się do snu ja też powinienem ale kurwa nie mogę bo moja nadzieja na lepsze jutro została przysłonięta tak samo jak ten księżyc który zakryły chmury.

briefly dodano: 11 czerwca 2013

Gaszę papierosa,w pełnej od łez popielniczce.Odsłaniam firankę i patrzę w niebo,które dziś przybrało kolor granitu.Zaczynam rozumieć,że jest przecież takie samo jak moje serce,ciemne,nie mające końca,ale również kocha gwiazdy,tak samo jak ja Ciebie.Niebo pragnie nadać im odpowiedni blask,by świeciły i wskazywały drogę zbłądzonym gdzieś na krańcach świata tak samo jak ja pragnę nadać blask Twoim źrenicom.Niebo powoli utula się do snu,ja też powinienem,ale kurwa nie mogę,bo moja nadzieja na lepsze jutro została przysłonięta tak samo jak ten księżyc,który zakryły chmury.
Autor cytatu: skazany_na_dno

nie mam siły do napisania chociażby jednego słowa tutaj. wszystko jest źle  dosłownie wszystko. znowu upadam  po drodze obijając się o betonowe ściany jak marionetka  aby wreszcie bezwładnie uderzyć o dno. muszę się wziąć w garść  poukładać wszystko w jedną swoistą całość i znów powrócić do pełnego życia. jednak coraz częściej ogarnia mnie strach  że już tak nie potrafię  albo że po prostu się do tego nie nadaję. drżącymi rękoma biorę szluga  zapalniczkę i wychodzę. idę w ciemności przed siebie  nie zwracając uwagi na przechodnich. z oczu zaczynają spływać miliony łez  siadam na bruku  spoglądam w niebo i wiem już  że nic nie będzie takie jak kiedyś. a ty przyjdź do mnie i uderz mnie po raz kolejny. dolej do ognia mojej własnej  powolnej śmierci i odejdź  dam sobie radę sama. nie potrzebuję waszych rąk i udawanych uśmiechów. dajcie mi umrzeć w spokoju  delektując się ostatnim papierosem.

briefly dodano: 10 czerwca 2013

nie mam siły do napisania chociażby jednego słowa tutaj. wszystko jest źle, dosłownie wszystko. znowu upadam, po drodze obijając się o betonowe ściany jak marionetka, aby wreszcie bezwładnie uderzyć o dno. muszę się wziąć w garść, poukładać wszystko w jedną swoistą całość i znów powrócić do pełnego życia. jednak coraz częściej ogarnia mnie strach, że już tak nie potrafię, albo że po prostu się do tego nie nadaję. drżącymi rękoma biorę szluga, zapalniczkę i wychodzę. idę w ciemności przed siebie, nie zwracając uwagi na przechodnich. z oczu zaczynają spływać miliony łez, siadam na bruku, spoglądam w niebo i wiem już, że nic nie będzie takie jak kiedyś. a ty przyjdź do mnie i uderz mnie po raz kolejny. dolej do ognia mojej własnej, powolnej śmierci i odejdź, dam sobie radę sama. nie potrzebuję waszych rąk i udawanych uśmiechów. dajcie mi umrzeć w spokoju, delektując się ostatnim papierosem.

http:  surfaceforthebirds.blogspot.com

briefly dodano: 10 czerwca 2013

znowu będąc na tej samej imprezie  upiliśmy się niemal do nieprzytomności i zaczęliśmy wspominać wszystko co było. dumnie podkreślał i oznajmiał wszystkim  że znamy się od jedenastu lat i to jest piękne. wymienialiśmy uściski  dzieliliśmy się szlugami  na przemian wznosiliśmy toast  siadaliśmy sobie nawzajem na kolanach  kilka razy nawet się pocałowaliśmy  tak po prostu. kilka godzin temu dzięki niemu ten wieczór nie był porażką  nie chciałam odjeżdżać  ale teraz to całkowicie straciło sens  stało się bez znaczenia. nic już nie rozumiem. dzieje się ze mną coś czego najbardziej się bałam. coś czego nie chcę  a jednak nie potrafię się przed tym obronić.

briefly dodano: 9 czerwca 2013

znowu będąc na tej samej imprezie, upiliśmy się niemal do nieprzytomności i zaczęliśmy wspominać wszystko co było. dumnie podkreślał i oznajmiał wszystkim, że znamy się od jedenastu lat i to jest piękne. wymienialiśmy uściski, dzieliliśmy się szlugami, na przemian wznosiliśmy toast, siadaliśmy sobie nawzajem na kolanach, kilka razy nawet się pocałowaliśmy, tak po prostu. kilka godzin temu dzięki niemu ten wieczór nie był porażką, nie chciałam odjeżdżać, ale teraz to całkowicie straciło sens, stało się bez znaczenia. nic już nie rozumiem. dzieje się ze mną coś czego najbardziej się bałam. coś czego nie chcę, a jednak nie potrafię się przed tym obronić.

twelve days and my people are with me for a month!   3 hihi

cociebolikurwo dodano: 7 czerwca 2013

twelve days and my people are with me for a month! < 3 hihi

wielki pokłon  Mistrzu :  teksty briefly dodał komentarz: wielki pokłon, Mistrzu :) do wpisu 6 czerwca 2013
surfaceforthebirds.blogspot.com dla zainteresowanych. zwykłe emocje  których nie jestem w stanie dłużej trzymać w sobie.

briefly dodano: 5 czerwca 2013

surfaceforthebirds.blogspot.com dla zainteresowanych. zwykłe emocje, których nie jestem w stanie dłużej trzymać w sobie.

psychodeliczny styl  on zaczyna być mną  ja zaczynam być nim

true dodano: 4 czerwca 2013

psychodeliczny styl, on zaczyna być mną, ja zaczynam być nim

znalazłam kolejnego mistrza    to jest naprawdę piękne teksty briefly dodał komentarz: znalazłam kolejnego mistrza ;) to jest naprawdę piękne do wpisu 3 czerwca 2013
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć