 |
Siadam z telefonem w ręku, czytam sms'y i żałuję, że już nie jesteśmy tak blisko jak byliśmy kiedyś.
|
|
 |
walka o Ciebie będzie treścią mojego życia!
Jesteś moją nadzieją. Utracić Ciebie, to utracić nadzieję.
|
|
 |
ta bezsilność , kiedy łzy spływają ci po policzku ,
a ty nie masz władzy i kontroli , by je zatrzymać .
|
|
 |
Dziewczynko, nie mów nigdy pierwsza że go kochasz, nie zakochuj się na zabój, po prostu czasami go olewaj.
|
|
 |
Żyjemy w czasach gdzie zgubienie telefonu
jest bardziej dramatyczne niż utrata dziewictwa..
|
|
 |
Chcę dalej iść i nie pamiętać o sentymentach.
|
|
 |
- a alkohol jest dla tchórzów, którzy nie dają sobie rady z codziennością.
- dolej mi.
|
|
 |
Są dwa rodzaje szczerych ludzi: małe dzieci i pijani.
|
|
 |
gdy byliśmy blisko siebie, coś splątywało nasze dłonie,
rozkazując sercu zrobić kolejny krok, ten w przód,
którego po czasie żadne z nas, nigdy miało nie żałować.
|
|
 |
Nie opuszczam ludzi, jestem przy nich cały czas.
Nawet, gdy mi prosto w twarz mówią najtrudniejszą z prawd.
|
|
 |
Nienawidzę ludzi. Każdy człowiek, którego mijam, spotykam lub znam, na swój sposób mnie irytuje. Każdego ranka jak wstaję i myślę o tym, że znów muszę patrzeć na te fałszywe twarze mam ochotę pozabijać ich wszystkich. Te jebane sztuczne uśmiechy i pozerski wygląd. Boją się być sobą przez presję społeczeństwa. Society killed the teenager. Nie tylko nastolatków, dorosłych także. Jak dużo ludzi jest odtrąconych z powodu swojego wyglądu czy stanu majątkowego. Wszyscy ulegają temu głupiemu naciskowi i ogólnie przyjętym normom. Wszystko, co się wyróżnia jest uważane za gorsze, co się wiąże z odtrąceniem, szykanowaniem, wyzywaniem, biciem etc. Większość boi się być sobą, ukrywa się za maską. Nawet w domu nie są sobą, w końcu tutaj też często są przyjaciele, rodzina, znajomi. Dlaczego nawet wśród najbliższych udajemy kogoś innego? Ja mam swoją tezę, dlatego, że oni poznali nas w tej masce dlatego też wciąż udajemy całkowicie inną osobę niż w rzeczywistości jesteśmy.
|
|
 |
-no napisz do niego - namawiała mnie przyjaciółka - on wie, że masz się odezwać. -spoko napiszę jak tak chcesz. -Ty też tego chcesz. odezwałam się do niego. -jesteś ładna, ogarnij się i nie pierdol głupot-napisał mi któregoś dnia, gdy narzekałam, że wyglądam dziś jak zjeb. ćpun, jebany bajerant. wiedziałam co robię. brak numeru z plusa uniemożliwił mi kręcenie, odpuściłam, ale któregoś dnia przyjaciółka napisała do niego i wpadł z kumplem na boisko. jakimś cudem zostaliśmy sami. -idziemy na spacer?-zapytał mnie nieśmiało. poszliśmy. robiło się zimno, mimo tego, że był maj. spojrzałam w jego naćpane oczy. -weź, bo zrobię coś złego-wyszeptałam. -a co? -pocałuję Cię. -spoko, zrób to. jego usta były coraz bliżej moich, prawie zemdlałam. spędziliśmy sami cały wieczór, było jak w bajce. raz, drugi, trzeci. a potem sen się skończył.
|
|
|
|