 |
jest tyle do wykrzyczenia, a i tak wciąż milczymy
|
|
 |
popadam już w depresję, nie czuję nic kompletnie
|
|
 |
nie wiem, co się ze mną dzieje i czekam na kolejny strzał, żeby to minęło. nie ćpam już dla przyjemności, ćpam, żeby nie czuć
|
|
 |
nie wiem już nic, gubię się cały czas gdzieś, tracę wyobraźnię, pomóż mi wstać
|
|
 |
serce zimne, dłonie częściej się trzęsą, wiesz przez co ale nic się nie odezwiesz
|
|
 |
to nie tylko inni muszą mnie znosić, ja sam muszę siebie samego znosić i nie idzie mi to wcale łatwo
|
|
 |
Nakurwiony pół dnia, w rękach kielony albo lufka.
|
|
 |
przykro jest patrzeć jak odchodzisz, w pewnym sensie miałem nadzieję, że zostaniesz
|
|
 |
odnalazłem melodię, która w jakiś sposób sprawia, że o tobie myślę i puszczam ją na okrągło, dopóki nie zasnę, rozlewając drinki na moją kanapę
|
|
 |
"Niektórzy ludzie rodzą się wrażliwsi niż inni. Są niczym delikatne owoce - łatwiej ich zranić, częściej płaczą, a smutek towarzyszy im od najmłodszych lat"
|
|
 |
“Tak, na to wygląda. Odbiło ci, zbzikowałaś, dostałaś fioła. Ale coś ci powiem w sekrecie. Tylko wariaci są coś warci.”
|
|
 |
|
Wyobraziłam sobie nas w jednym mieszkaniu, na jednym łóżku, pod jedną kołdrą, wiesz, nigdy nikt bardziej nie pasował do tego miejsca. / nieracjonalnie
|
|
|
|