 |
Blondynki, chociaż z ciemnymi włosami.
|
|
 |
Potknęłam się o przeszłość. Wczoraj, z znikąd, wyszła sobie i posadziła dupę kilka metrów ode mnie. Od razu zapiekły ręce, od razu zapiekło w klatce. W głowie szalało tsunami wypłukujące teraźniejszość, odsłaniając tym samym zakopane pod nią wspomnienia. Huragan w płucach przypomniał oddechy przerywane śmiechem, a za chwilę duszące się szlochem. Siedziałam tam i czekałam na lawinę, która zwali mnie z nóg. I pewnie by tak było, gdyby nie to, że siedziałam wtedy z bardzo mądrym człowiekiem. "Gdybyś zamknęła tę sprawę, już byśmy stąd poszły"- powiedział mój osobisty Doradca Do Spraw Beznadziejnych. Coś we mnie krzyknęło: no tak! Zrozumiałam, że wciąż jestem po kostki w bagnie, z którego cały rok próbuję wyjść. Fakt faktem, po kostki to dużo lepiej niż po szyję, ale i tak za dużo. Nie mogę się dłużej nad sobą użalać, nie mogę się w tym taplać, bo coś mi się zdaje, że to chłód błota z tego grzęzawiska sprawia, że nie odbieram żadnego ciepła.
|
|
 |
Chciałam umieć oddalać się i zbliżać, tak wedle potrzeby. Zwiększać dystans gdy tylko On zabiera za dużo powietrza, wracać, gdy staje się powietrzem do życia niezbędnym.
|
|
 |
To zawsze był mój problem, moja trauma, mój ból - rodzice. Fakt, że cokolwiek bym nie zrobiła to i tak nigdy nie będę wystarczająco dobra, to, że ojciec po pijaku podnosi na mnie rękę, nieopisany ból, kiedy nazywa mnie szmatą, chociaż w jego żyłach nie ma kropli alkoholu, chociaż nic nie zrobiłam, to, że dom był dla mnie zawsze tylko budynkiem w którym znajduje się pokój, który mogę zamknąć na klucz, to, że nigdy nie czułam w domu tej miłości, o której przyjaciele czasem opowiadali po pijaku, ten ból, że w domu od zawsze byłam ta złą, najgorszą, odrzucaną, to, że jestem niechciana, wiesz zmieniło mnie to, każdego by zmieniło, to właśnie przez to, tak bardzo nie potrafię ufać, nie potrafię wierzyć, że ktoś jest w stanie mnie kochać, przez nich nie potrafię czuć.
|
|
 |
są takie gesty, które doceniamy dopiero, gdy kończą się bezpowrotnie.
|
|
 |
Miłość to nie patrzenie sobie w oczy, słit buziaki na gadu czy wspólne zdjecia na fejsie. Miłość to wiara w drugiego człowieka. Wiara tak silna, że oddając mu swoje serce, ciało, duszę wierzysz, że nigdy w życiu Cię nie skrzywdzi.
|
|
 |
Nie patrz wielce w przeszłość, która przeminęła. Nie zawracaj sobie głowy przyszłością, która nie nadeszła. Żyj teraźniejszością i spraw, żeby była warta wspomnień.
|
|
 |
nieważne czy mnie lubisz, nieważne czy popierasz, bo ja mam swoich ludzi i to z nimi idę w melanż.
|
|
 |
Nie szukaj powodów. Powody są głęboko w nas. Powody są dwa. Jeden to Ty, drugi to ja. [Hukos]
|
|
 |
since I've been loving you, I'm about to lose my worried mind.
|
|
 |
nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze.
|
|
|
|