 |
bo walczy się do końca o wszystko.
|
|
 |
a jemu zyczę wyrzutów sumienia z powodu mojej osoby.
|
|
 |
obietnice to nie tylko słowa. to gesty, spojrzenia, przyzwolenie na bliskość.
|
|
 |
marzenia są czymś niezwykłym. to one sprawiają, że gdy nie masz nic, nagle jesteś w stanie mieć wszystkie cuda świata.
|
|
 |
nie obiecuję, że będe bezbłędna, idealna i najlepsza. Ale obiecuję, że będe zawsze i mimo wszystko.
|
|
 |
nigdy nie będe w stanie odmówić Mu miłości.
|
|
 |
korzystaj z dnia, jak najmniej ufając przyszłości.
|
|
 |
niezależnie od pogody, jesteś słońcem .
|
|
 |
To człowiek człowiekowi najbardziej potrzebny jest do szczęścia ; *
|
|
 |
po przegadanych godzinach, kilku wypitych piwach pożegnałyśmy się. jednak podczas spotkania było inaczej niż zawsze. ona taka wpatrzona w okno, z czerwonymi oczami wpierała mi niewyspanie. nie naciskałam, bo o Nim nie chciała rozmawiać. wiedziałam że coś jest nie tak. kierunek jej podążania do domu był podejrzany. miałam rację. weszła na dach, po chwili obydwie tam stałyśmy. zapaliła papierosa po czym powiedziała żegnaj. w mgnieniu oka skoczyła. zbiegłam na dół. cała zalana krwią nie żyła, nie czułam jej pulsu. zaczęłam krzyczeć, wołać o pomoc. nie mogłam pogodzić się z tym i uwierzyć w to że jedna z osób powodujących uśmiech na mojej twarzy leżała martwa pod gwieździstym niebem. nie podejrzewałam że w taką piękną lipcową noc może zdarzyć się coś aż tak strasznego. to wydarzenie odbiło przeogromne piętno na moim życiu. nie potrafiłam zrozumieć jej desperacji i odwagi, które pozwoliły jej na tak odważny czyn. / part one.
|
|
 |
jej rozpromieniona osobowość i dobre serce na zawsze pozostaną w mej pamięci. tylko zastanawiam się, dlaczego ten skurwysyn, który był przyczyną tej tragedii nadal budzi się i dalej bajeruje te wszystkie dziewczyny rzucające mu się na szyję. nie wiem jak, ale przeobrażę jego kolorowy świat w zwyczajne piekło, obiecuję. będzie jeszcze gorsze niż to, które przeżyła ona. / part two.
|
|
 |
dziękuję za dzisiejszą imprezę! uhuhuhu ;d
|
|
|
|