 |
|
nic nie rowna sie z tym strachem ze za 2 minuty mozesz dowiedziec sie ze zniszcyzlas sobie zycie..
|
|
 |
|
Może w sercu coś po mnie zostanie tobie, kochanie
A czas ma to w dupie i płynie nieubłaganie
|
|
 |
|
Minuta człowieku dodana do twego wieku
I niby szczegół, ale sekundy w ciągłym biegu
|
|
 |
|
To pocieszyciel, który czasami pocieszy Cie
Ale w gruncie rzeczy wie jakie na prawdę jest życie
Nie widzicie go, ale ja to serce czuje
I jak coś mnie zdenerwuje, czasem z nerwów zakuje
Jak pompuje mi krew, żyłami
|
|
 |
|
nie mowie, że nigdy się nie myli
Bo nie mylili się tylko Ci, którzy nigdy nie żyli
Pomyliło się, he, i to nawet wiele razy
Bo nie jest bez skazy, stąd te blizny i urazy
Ale zaufanie do niego mam, mimo ran i szram
Wpuściłem znów kogoś do jego bram
Wciąż dbam o jego stan, no przynajmniej się staram
|
|
 |
|
idę do przodu, w zgodzie z moim sercem
I muzyką, wciąż przeplatając teorię praktyką
|
|
 |
|
Ja oddałem moje serce, to właśnie z niego słowa wypływają
I do myślenia dają, do rytmu układając się
Na perce
|
|
 |
|
Wybacz, że nie noszę platform tylko najki. Wybacz, że nie mam połowy drogerii na mordzie, a jedynie tusz na rzęsach. Wybacz, że nie noszę obcisłych topów, tylko szerokie męskie koszulki. Wybacz, że nie wbijam się w lateksowe leginsy, tylko zakładam baggy. Wybacz, że nie kurwie się na dyskotekach, tylko wybieram domówkę z przyjaciółmi. Wybacz, że nie jestem poukładana, jak dupy liżące się nauczycielom w szkole. Wybacz, że rodzinę i przyjaciół stawiam ponad wszystko. Wybacz, że czasami mam zbyt mocno wyjebane. Wybacz, że mam dziwne fazy, i odchyły. Wybacz, że czasami staram się o rzeczy które nie mając najmniejszego sensu. Wybacz, że czasami sama nie wiem o co mi chodzi. Wybacz, że jestem taka a nie inna. / fuckyeea
|
|
 |
|
taaaa, to koniec .. przeciez wszystko sie kiedys konczy, ale czy na pewno ? czy jesli sie konczy to byla przyjazn ? czy to byla ta wiez ktora zdarza sie tak rzadko? nie wiem.. zreszzta miala przetrwac na zawsze.. chcialabym jednak abys pamietala ze to co nas zniszczylo nie bylo tylko moja wina, kazda z nas zmienila, kazda z nas miala juz inne priorytety i inne plany, ktore nas podzielily, miedzy nami wyrosla przepasc ktorej juz chyba nigdy nie zdolamy odbudowac..
|
|
 |
|
Ale pamiętam, gdzie są stare ławki
Ludzie, którym ufam, są jak rodzina
|
|
|
|