 |
|
patrzyłam mu uważnie w jego piwne tęczówki delikatnie rozpinając guziki od jego białej koszuli . pachniała . on pachniał . było w tym zapachu coś czego doświadczyłam , bez wątpienia . i te rysy twarzy .. tak idealne .. tak znajome .. musnęłam delikatnie jego policzek i zeszłam mu z kolan . przepraszam - wyszeptałam . poprawiłam bluzkę i wyszłam . to nie był mężczyzna którego kochałam .
|
|
 |
|
od zawsze, z tym samym uśmiechem na pysku.
|
|
 |
|
a może to na tym właśnie polega ?
Ty musisz przestać kochać, żeby Jemu zaczęło zależeć .
|
|
 |
|
tak drobne ciało skrywa tak wielkie serce.
|
|
 |
|
kocham ale nie mam sił by zaufać znów.
|
|
 |
|
musimy po prostu zaakceptować to, że ludzie zostaną w naszych sercach, nawet jeśli nie będzie ich w naszym życiu.
|
|
 |
|
bo z tobą lubiłam robić rzeczy których wcześniej tak naprawdę nie znosiłam. spacerować w deszczu, grać w piłkę, słuchać głupich piosenek, wyznawać uczucia, bawić się na całego. tak to dzięki tobie teraz jestem, jaka jestem. chociaż ty odszedłeś to mój charakter w pewnym sensie ukształtowany przez ciebie został ze mną i powiem ci świetnie się miewa po twoim odejściu, no na pewno lepiej od samej jego właścicielki.
|
|
 |
|
a łzy to stracone szczęście, które miało trwać wiecznie.
|
|
 |
|
kiedy siedziałeś obok mnie, swoim kolanem trącałam Twoje, a nasze dłonie były splecione - czułam, że mam przy sobie cały mój świat.
|
|
 |
|
patrzysz na niego z miłością , ale i z obrzydzeniem . kochasz go i nienawidzisz . pragniesz widzieć go codziennie , ale gdy tylko zobaczysz go z kimś innym nie chcesz nawet spojrzeć w jego stronę . miłość to paradoks .
|
|
 |
|
i dziękuję Bogu , że są ludzie tacy jak Oni . tacy , którzy zawsze pomagają , nie niszcząc , nie oczekując niczego w zamian . tacy , którzy przytakną , chodź wiedzą , że powinno powiedzieć się 'nie' . takich, którzy chodź łagodnie wyznają prawdę . po prostu tacy , którzy są pomimo wszystko , nie dla czegoś . dziękuję Ci kurwa , tak bardzo dziękuję Ci , że takich ludzi postawiłeś na mojej drodze .
|
|
 |
|
czasem jest tak, że kładziesz się do łóżka o 23, a zasypiasz o 4 nad ranem. Dlaczego? Za dużo Ciebie w głowie, za dużo miłości, za dużo wspomnień.
|
|
|
|