 |
Wiesz, Skarbie, mówią, że to koniec. Wierzę w to, potrafię w to uwierzyć. Ponieważ to Ty jesteś początkiem mojego końca.
|
|
 |
Widziałam Cię dzisiaj ze swoją nową 'dziunią'. I odziwo, nic mnie nie zabolało. Nic mnie nie zakuło. Moje oczy się nie zaszkliły. Nareszcie mi przeszło.
|
|
 |
- Małe, może i jest piękne, ale bankowo nie u ciebie!
|
|
 |
Wrócisz? Wrócisz. Nawet wiem kiedy. Wtedy, kiedy przestanie mi zależeć.
|
|
 |
20:45 , sms : ' czy ja znowu coś zjebałem, czy Ty nie masz nic na koncie, bejb; >' . uwielbiam Twoje dziwne przypuszczenia - pomyślałam , wchodząc do sklepu po karte. // nie wiem kogo ; d
|
|
 |
widząc, że ktoś zajął Twojego miejsce przed szkołą, na palenie szluga, zacząłeś już to słodkie 'wypierdalaj'. wtedy zobaczyłeś mnie. - od kiedy Ty palisz?! - zapytałeś zły. - od jakiegoś czasu. - odpowiedziałam, i mocniej się zaciągnęłam. ukucnąłeś przy mnie, uważnie się przyglądając. Twoi kumple obserwowali całą sytuację. - wyjmij z ust, to świństwo. - powiedziałeś. pokręciłam z niedowierzaniem głową. rozkazywałeś mi, znowu. oparłam rękę ze szlugiem na kolanie. - bo co, kurwa? - syknęłam, łypiąc na Ciebie spode łba. - bo to, kurwa. - odparłeś, zaczynając mnie całować. wypuściłam szluga z dłoni, a on zaczął mi bezczelnie wypalać dziurę w spodniach. || defincjamiloscii
|
|
 |
Będzie dobrze. Kiedyś. W końcu. Na pewno... Nie no co ja gadam, do jasnej cholery?
|
|
 |
- ej mała ! - mała to jest Twoja pała, ja jestem niska, nie myl pojęć koleś / eiva.
|
|
 |
- ej mała ! - mała to jest Twoja pała, ja jestem niska, nie myl pojęć koleś / eiva.
|
|
|
|