 |
CZ1/ wczoraj,własnie wczoraj dotarło do mnie że nie potrafię już kochać , po prostu nie potrafię.Piszę z kolesiem i niby wszystko jest okej,do czasu aż nie zacznie rzucać do mnie tekstami typu 'kotku' kochanie' czy też podtekstami erotycznymi jeśli należy do tych bardziej śmiałych.Poznaje chłopaka na dyskotece,zwykle jestem już na dobrej bani, tańczymy,śmiejemy się , przytulamy,całujemy,rozmawiamy,czasem dochodzi do czegoś więcej a kiedy rano czytam kolejnego z rzędu smsa od niego zaczynam wkurwiać się iż dałam mu swój numer.Nie odpisuje,nie odbieram, wręcz obrzydza mnie każde kolejne przychodzące połączenie i nawet nie wysilam się na tyle by zapisać go w kontaktach.W końcu jakiś facet podoba mi się tak bardzo że sama podchodzę z nawijką,zaczyna między nami iskrzyć.Na początku jest cudownie,spotykamy się często, jednak z dnia na dzień coraz bardziej zaczyna mnie to nudzić i mimo iż cholernie pociąga mnie fizycznie i niewątpliwie też intelektualnie to zaczynam go olewać.I coraz częściej
|
|
 |
CZ 2 / zachowuję się jak szmata okazując najpierw swoje zainteresowanie a później całkowitą obojętność. I nie chcę tego robić, źle mi z tym
kurewsko,ale nie potrafię już inaczej.Wypaliłam się , on mnie wypalił.Zabił we mnie zdolność do kochania. Zostawił
mnie samą ,całkowicie pustą , wybrakowaną / nacpanaaa
|
|
 |
' wystarczy zmienić kilka literek w wyrazie chleb i wychodzi wódka. '
|
|
 |
'- przecież można się starać dla siebie.
- dla siebie to się śpi do południa. '
|
|
 |
rap , alkohol , marihuana , cocaina , dużo cocainy . Ustawki , balety , cało weekendowe melanże, wyścigi , komisariaty , rozprawy sądowe. Zdemolowane lokale , meliny , ławki w parku , klatki schodowe , piwnice oraz bunkry. Prochy , kwas , amfetamina , przypały , wagary , seks , urwane filmy, ucieczki przed psami , wjazdy na chatę. To co kochałam i nienawidziłam zarazem , i gdzieś tam w samym środku tego wszystkiego MY.Ja może trochę zagubiona ale mimo to cholernie pewna siebie , wyszczekana do granic możliwości z gotową odpowiedzią na każde nawet to nie zadane pytanie. I on , człowiek nie do ogarnięcia , fenomen. Z słuchawkami uszach , nieodłącznym sarkastycznym uśmieszkiem i spojrzeniem dla którego nie jedna panna straciła głowę.I kto by pomyślał że właśnie w tych oczach odnajdę spokój i ukojenie ? Ja i On, odnaleźliśmy tam siebie , będąc w piekle , będąc niemal na dnie , na samym pieprzonym dole / nacpanaaa
|
|
 |
nawet nie wiesz jak bolał fakt , że pozwoliłeś mi odejść .
|
|
 |
nie łudzę się, że wrócisz... ja to wiem. przyjdziesz do mnie pewnego pięknego dnia, gdy ja będę już szczęśliwa. przyjdziesz z nadzieją, że cię przyjmę i pozwolę zniszczyć cały mój uporządkowany świat. będziesz chciał mi tym udowodnić jak jestem słaba, ale ja tym razem się nie dam. zadziwię cię moją stanowczością, odwagą i wzrokiem.. oczami, które będą błyszczały się od szczęścia, prawdziwego szczęścia.. oczami, które będą zupełnie obojętne na twój widok.. i wtedy powiem, że się spóźniłeś, że ja już nie czuję tego co kiedyś, że już cię nie pragnę, że wyleczyłam się z ciebie i że zapomniałam.. zobaczysz - przyjdziesz, a ja cię zaskoczę!
|
|
 |
Ludzie zawodzą pomimo szczerych chęci, niektóre chwile chcę wymazać z pamięci.
|
|
 |
Tego dnia wszystko wokoło mówiło że coś się wydarzy.Mówiła to niedopita butelka whisky stojąca na szafce nocnej obok łóżka,mówiła szczotka do włosów,różowa mp czwórka i prezenterka VIVY.Mówił to strumień zimnej wody obmywający moją twarz przez kilkanaście minut gdy rano próbowałam dojść do siebie po ubiegłej imprezie a także mój ulubiony kubek z myszką miki który jak na złość musiał stłuc się na kilkadziesiąt drobnych kawałków.Krzyczały o tym nierówne chodniki gdy zdzierałam na nich swoje ośmiocentymetrowe obcasy ,przeczuwała to także starsza pani z kiosku która nagle po tylu latach poprosiła o dowód przy zakupie czerwonych marlboro.Wydawałoby się że nawet Fokus którego przekaz zakłócały trzeszczące słuchawki chciał mi coś powiedzieć.Jak gdyby to było zapisane w gwiazdach , wisiało w powietrzu , to a raczej ta , ta wiadomość, ta cholerna wiadomość że on odejdzie / nacpanaaa
|
|
|
|