 |
|
Nie jestem przyzwyczajona, by całować i uciekać. / i.need.you
|
|
 |
|
Byłam już wszędzie. Wszędzie szukałam miłości / i.need.you
|
|
 |
|
Pokaż mi, gdzie jesteś tej nocy / i.need.you
|
|
 |
|
Lubię kochać złych chłopców. Zawsze uważałam, że ci źli mają największe serce. / i.need.you
|
|
 |
|
zadzwoniłam do niego koło czwartej, mówił chyba coś, że tęskni. / i.need.you
|
|
 |
|
miałaś być tu nie pozwolić, żebym sięgnął po broń,
wiedziałaś, że jestem chory przecież. / uwielbiam bonsona, tą piosenkę i ten wers.
|
|
 |
|
umarły poeta albo ten przed śmiercią, nie wiem
albo ten przed zemstą, chciałem być tam teraz,
ale wiem, że nie chcą mnie. / Bonson
|
|
 |
|
Nie zależy mi na tym aż tak żebyśmy byli razem. Możesz tak po prostu przyjść od czasy do czasu, przytulić mnie jak kiedyś, pocałować w czoło i szepnąć coś do ucha. Jak dawniej. / i.need.you
|
|
 |
|
Nie zapomnę cie nigdy. Nawet kiedy moje ciało będzie tęsknić za dotykiem kogoś innego. Nie zostawię cię nigdy. Za bardzo się kocham. Od zawsze na zawsze - pamiętasz? / i.need.you
|
|
 |
|
a więc czy sens jakikolwiek i kiedykolwiek miały twoje słowa, nasze spojrzenia i pocałunki? czy splecione dłonie miały jakiekolwiek znaczenie, skoro już odchodzisz? / i.need.you
|
|
 |
|
Jestem kobietą. Przejmuję się rzeczami, którymi nie powinnam. Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego się śmieję a kiedy próbuję, śmieję się jeszcze bardziej. To samo mam, kiedy płaczę. Kocham mężczyzn żonatych, zajętych i mieszkających daleko. Potrafisz zachęcić mnie jednym słowem i tym samym słowem zniechęcić. Wyobrażam sobie milion rzeczy, żeby milion rzeczy zrobić w końcu inaczej. Obiecuję i nie dotrzymuję słowa. Planuję i rezygnuję ze wszystkiego, aby załamywać się nad swoją niesłownością. Zdradzam, palę, piję, przeklinam, wstaję zbyt późno, spóźniam się, zapominam o wszystkim.Nie chcesz mnie, a ja się się Tobie nie dziwię i dziwię jednocześnie.W końcu jestem kobietą.
|
|
 |
|
Bo miłość to nie jest i nie może być zwykłe uczucie.To nie przyzwyczajenie ani życzliwa troska. Miłość to szaleństwo, to serce, które wali jak szalone, światło, które spływa wieczorem wraz z zachodem słońca, chęć poderwania się z łóżka nazajutrz, tylko po to, by spojrzeć sobie w oczy.
|
|
|
|