|
O piątej rano nadal chciałem się zabić; nienawidziłem siebie doszczętnie
|
|
|
to strasznie zabawne wymyślać historyjki na swój temat, pakować je w jakieś absurdalne szczegóły i komuś sprzedawać.
|
|
|
Czuję, że coś nas łączy. Czuję, że coś nas wspólnie wkurwia.
|
|
|
czasami może zapłaczemy nad tym, że to skończyło się tak, a nie inaczej, że nie byliśmy w stanie wymyśleć żadnego happy endu
|
|
|
wiedziałem o niej wszystko, a ona i tak była doskonała.
|
|
|
Wtedy zadaj mi pytanie, jak to jest mieć osiemnaście lat i mieć bezustanne ataki alergii, zwyczajnie puchnąć od uczulenia na ludzkość.
|
|
|
- Gry komputerowe to największa bzdura na świecie – mówił Cyprian. – Chodzenie po ulicy jest dużo, dużo ciekawsze. Masz więcej opcji do wyboru.
- W grach komputerowych można zabijać – odpowiadałaś.
- A czy idąc po ulicy nie można kogoś zabić?
|
|
|
Po prostu wszystko wokół mnie zaczyna się palić, topić jak błona fotograficzna w kontakcie z kwasem, ktoś wziął mój życiorys i zaczął go sobie kruszyć w palcach jak martwy liść.
|
|
|
Na zewnątrz była spauzowana pogoda, i dziwiliśmy się, ze ludzie w ogóle się poruszają, zamiast nie zastygać we wszechogarniającej stopklatce. Jakbyśmy kupili sobie piloty do pauzowania życia.
|
|
|
Bo to takie cudowne dla kobiety, kiedy wie, że ktoś żył jakimś filmem, który kręcił z nią sobie w głowie.
|
|
|
Pożegnałem się z nią na chłodno, połykając łzy i skruszone na pył od zaciskania zęby.
|
|
|
Słuchaj, kochanie, to nie tak, kocham cię, kocham cię każdą swoją żyłą, każdym swoim włosem, obojgiem uszu i oczu, dziurkami nosa, skoliozą, paranoją, próchnicą, mózgiem, stopami, jesteś dla mnie wszystkim.
|
|
|
|