 |
Gdybyś zawsze na przeprosiny przynosił mi czekoladki, to teraz pewnie miałabym trudności z przejściem w drzwiach. To chyba coś znaczy, nie? / esperer
|
|
 |
Nigdy nie bądź mnie pewny. Mogę rozmawiać z tobą przez telefon wyznając miłość, równocześnie naciągając na siebie koronkową bieliznę, którą mam zamiar wywrócić do góry nogami świat kolejnego frajera, zdziwiony? / esperer
|
|
 |
Walentynki, co ty pieprzysz? Nie mam zamiaru zmarnować tego dnia tak jak zrobiłam to rok temu. Będę opijać zdrowie tych idiotek, które sądzą, że słowa "na zawsze" coś znaczą. / esperer
|
|
 |
Zawsze zastanawiałam się,czemu pojawiasz się w chwili, gdy już prawie zapomniałam. Teraz wiem, że to taki test... Gdy w końcu staniesz przede mną, a moje serce nie zacznie bić jak szalone, wtedy go zaliczę. Jak na razie oblewam, ale dzielnie podchodzę do poprawek. / esperer
|
|
 |
kiedyś wierzyłam, że z nim mogę wszystko pokonać, że z nim.. ale bez niego.. tak ciężko mi oddychać, tak ciężko mi funkcjonować, żyć.. nie potrafie bez niego normalnie żyć.. tak bardzo chciałabym go obok mnie, żeby był, żeby tu usiadł obok, żeby nigdzie się nigdy nie wybierał, żeby leżał obok mnie, żeby został, żeby nigdy nie odszedł...
|
|
 |
nawet nie odpisuje mi na wiadomości, na głupie "hej, co słychać?" nic. zero. nawet nie oczekiwałam jakiś cudownych wiadomości, że u niego wspaniale, że ma super dziewczynę i świetne życie beze mnie. chciałam tylko wiedzieć, że u niego wszystko dobrze, że żyje, że się nie poddaje, że walczy o lepszą przyszłość, bo kiedyś mi obiecał, że przyszłość spędzi ze mną.. nie oczekiwałam długich, mądrych wiadomości, chciałam zwykłego "cześć, żyje, mam się dobrze" tyle by mi wystarczyło... ale nie. bo nasza przyszłość... ona nie jest już nasza. nas już nie ma i nigdy nas nie było.
|
|
 |
gdybym chciała cierpieć, to nie wiem, skoczyłabym z mostu czy coś, trzeba było mówić, żebym się nie zakochiwała..
|
|
 |
kocha ją. wiem, że ją kocha.tylko dlaczego tak na mnie patrzy ? dlaczego on mi to robi ? kochał mnie. KOCHAŁ głupia dziewczynko.. a może nawet nie kochał, po prostu pragnął, chciał czyjejś bliskości, ciepła, chciał po prostu z kimś spędzić czas.. a później odszedł. po co były te słowa "za jakiś czas będziemy razem" ? po co to wszystko. skoro nigdy w życiu nie powiedział jej tyle razy, że ją kocha...
|
|
 |
Wiem tylko jedno, chce Ciebie, żadnego innego.
|
|
 |
Wiesz co jest naszym problemem? Ty nie jesteś szczęśliwy z nią, ja nie jestem z nim. Wracamy myślami do tych wspólnych chwil, ale nikt nie powie tego głośno. Bawimy się w swoich teatrzykach, czasami nawet wierzymy, że może się udać, ale potem, puch, wracamy na start. Wiesz co nas dzieli? My sami./esperer
|
|
 |
"A ona czekała w deszczu na stadionie aż w zasięgu jej wzroku pojawi się On. Nie doczekała się..."
|
|
 |
Mimo tylu pomyłek i tak będę z tobą...
|
|
|
|