 |
|
Zdaje mi się, że ten tragiczny, smutny, zaganiany świat, zatrzymuję się czasem by spełnić czyjeś marzenie.
|
|
 |
|
Dziwnie tak, kiedy na nikim Ci nie zależy. Nie czekasz na żadną wiadomość. Nie myślisz o nikim przed snem. Nie czujesz strachu, że ktoś zniknie. Dziwnie. Bezpiecznie. Pusto.
|
|
 |
|
Może nadszedł już czas, by pogodzić się z faktem,
że nawzajem robimy sobie w głowie niepotrzebny burdel i po prostu się pożegnać?
|
|
 |
|
Siedząc na lekcji i rysując serduszka na końcu zeszytu, pomyślałam sobie, że chyba już czas zapomnieć.
|
|
 |
|
Wkurwia mnie sam fakt, że muszę patrzeć jak inna cieszy się tym czym ja wcześniej.
|
|
 |
|
'I pewnego dnia stane w twoich drzwiach
będe cała mokra od deszczu w krótkim rękawku
po mojej twarzy będzie spływać czarny rozmazany makijaż
w jednej ręce będe miała flaszke, a w drugiej papierosa
Podejde i pocałuje namiętnie tak jak nigdy
Po czym spojrze na Ciebie rozbawiona i powiem
-Pierdol się idioto. '
|
|
 |
|
`Jesteśmy w stanie wszystkich pokochać, by ostatni argument "żyj na złość innym" również stracił sens. Wtedy czujemy, że to już wszystko. Tak cicho, bezszelestnie, bo szopki i wznosłości są zbędne; rozcina się nadgarstki, przewraca krzesło, kamień wrzuca do rzeki, przechyla butelkę, połyka proszki, skacze, dociska strzykawkę.
Tak cicho, bezszelestnie, bo szopki są zbędne, bo łzy nadrabiają za każdy krzyk.
|
|
 |
|
Każdy człowiek widzi świat w innych kolorach. Dla niektórych drzewo jest bardziej zielone niż dla innych, dla mnie nie ma barw.
|
|
 |
|
`Już masz ochotę się poddać... Ale wewnętrzny głos mówi Ci żebyś spróbował jeszcze raz i walczył... Nic nie przychodzi Ci łatwo... Na wszystko ciężko pracujesz... Pogódź się z tym, że nie każdy "w czepku urodzony", ale w tym "drugim" życiu nawet "czepek" nie pomoże... Dlatego staraj się żyć tak, abyś to Ty był kiedyś na szczycie mimo swych cierpień i słabości.
|
|
 |
|
pieprzona obojętność z Twojej strony - dziś mam na nią wyjebane.
|
|
 |
|
a jeśli kiedyś przyjdzie Ci na myśl, że fajnie byłoby się zakochać, usiądź i poczekaj aż Ci przejdzie.
|
|
 |
|
na środku autostrady stałam i z rozmazanym tuszem krzyczałam, że miłości nie ma.
|
|
|
|