|
what price could you pay... for the changing your destiny...
|
|
|
Prawdziwa miłość to ta,która budzi duszę...
Pcha nas ku lepszemu...
Rozpala w sercach ogień a w duszy sieje spokój...
|
|
|
Bóg daje nam właściwy komplet części modelu do składania, ale bez instrukcji obsługi. To my musimy dojść do tego, co się z czym łączy.
|
|
|
Moje doświadczenia w dziedzinie seksu kojarzyły mi się z oczekiwaniami wobec nowego, wspaniałego filmu, o którym wszyscy mówią i który wszystkich zachwyca. Idzie się do kina z wielką nadzieją, że będzie tak jak mówią. A potem już po wszystkim i człowiek wychodzi z kina, mrużąc oczy przed ostrym światłem - zmęczony, lekko rozczarowany i zdziwiony, skąd ten cały szum wokół takiej błahostki.
|
|
|
Gdy uszkodzeniu ulega coś, na czym nam zależy, nie możemy oderwać oczu - ani myśli - od szczeliny, pęknięcia, rany. Wiedzieliśmy, że to się kiedyś stanie, ale łudziliśmy się nadzieją, że może jednak nie. Czasem te uszkodzenia można naprawić. Ale nawet wtedy rzeczy nie odzyskują dawnego blasku czy proporcji. Nigdy.
|
|
|
Najlepszy sposób, żeby poczuć się głupio, to robić coś głupiego i być obserwowanym.
|
|
|
Miłość jest tyranem, wiesz? Nie da się jej uniknąć ani utrzymać na dystans. Przybywa, albo wraca, albo też zstępuje, wszystko jedno, i właściwie możemy tylko podnieść ręce do góry i być dobrej myśli, prawda?
|
|
|
Przyjaźnie między mężczyznami to schabowy z ziemniakami i setka wódki.
|
|
|
Pragnąłem przestać widzieć i słyszeć, ale strach nie pozwolił mi na to.
|
|
|
Ale coż, małżeństwo jest poniekąd rodzajem handlu wymiennego. Ktoś podaje długość, ty podajesz szerokość i przy odrobinie szczęścia wychodzi z tego mapa wspólnego świata. Znanego i wygodnego.
|
|
|
Wtedy włożę maskę. Zawsze będę ją miał przy sobie i w razie potrzeby, gdy ogarnie mnie bezsilność lub przerażenie, nałożę ją, by skryć swój strach. Wydawało mi się to uczciwe. Będę musiał rozpoznać i zaakceptować go w pełni. Jeżeli zechce mną wstrząsnąć lub zmusić mnie do płaczu, poddam się temu na tak długo, jak długo będę nosił maskę. Kiedy strach przeminie, znów zostanę sam. Umierając, dzieliłem się na dwoje. Wyruszając w podróż, zabierałem obie swe osobowości i każdej z nich pozwalałem mieć własny czas. Jeżeli zdołam być silniejszy i będę miał trochę szczęścia, to moja słabość, zwana od teraz Czernienką, będzie pochłaniać coraz mniej czasu.
|
|
|
Nigdy nie uwolnimy się od naszych słabości i błędów. Czasem jednak inni mogą nas uratować od nas samych.
|
|
|
|