 |
mam przeprosić za to, że jestem chamska? po co skoro po zwykłym 'przepraszam' znów to zrobie? mam przepraszać za swoje wady? nie, raczej nie dam rady. po prostu nie ma to sensu.
|
|
 |
i na dzień dzisiejszy nie mam usprawiedliwienia za moją głupią miłość.
|
|
 |
- cześć, jestem już. - jak było w szkole, córuś ? - a w szkole, jak w szkole, zjebanie. - tak ? a ile miałaś dzisiaj lekcji? - osiem. - a ciekawe, na pewno ? ( i ta mina mówiąca - wiem kurwa wszystko ) . [ yezoo i jej inteligentne wagary ]
|
|
 |
tęsknię za Tobą, choć nigdy nie byłeś mój i nigdy nie było nas.
|
|
 |
PRZYPOMINAM, ŻE JUTRO WIELKIE MOBLOWE WAGARY ! ♥ Są jeszcze jacyś chętni ? ; )
|
|
 |
pierdolić ten cały sentyment.
|
|
 |
bez żadnych perspektyw na jutro, leje na puste szmaty.
|
|
 |
brak mi nadziei. brak mi czegokolwiek. w środku mam pustke, próbuję dostosować sie do innych, ale po co? próbuje być w czym najlepsza, ale po co? próbuję nie myśleć, o rzeczach które mnie gnębią od jakiegoś czasu, bo po co?
|
|
 |
Paradoksalne, że przez te przyjemne wspomnienia cierpimy najbardziej.
|
|
 |
stała oparta o szybę jadącego autobusu. kątem oka spoglądała na jadących pasażerów. w uszach leciał dobry bit Małpy. przymknęła powieki zatapiając się w mocnych słowa rapera. przez szparę, między stojącymi ludźmi na Jej twarz padały promyki zachodzącego już słońca. uśmiechnęła się , po czym otworzyła szeroko oczy. Jej grzywkę rozwiał wpadający przez otwarte drzwi autobusu, wiatr. patrzyła na wsiadających ludzi, gdzieś pomiędzy nimi odnajdując Jego osobę. czarne baggy, luźna bluza i zapach roznoszący się po całym pojeździe. podszedł do Niej i odgarniając na bok Jej niesforną grzywkę namiętnie przywitał pocałunkiem. Jej nogi stały się kruche, czuła jakby cały świat na chwilę się zatrzymał. [ yezoo ]
|
|
|
|