 |
''Twoje zdrady kochanie świadczą o tym, że jesteś monogamicznie upośledzony.''~leeaa
|
|
 |
|
Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skrę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie.'
|
|
 |
''Wystarczy, że spojrzy na mnie, uśmiechnie się, tak wprost oszałamiająco, jak to zawsze robi, a cała wymiękam. Motylki w brzuchu nawiedzają mnie na sam jego widok i krótką myśl o nim. Zachowuję się jak pod narkozą, jak naćpana gdy tylko się do mnie odezwie, uśmiechnie, komplementuje. Potrafię tak do końca dnia chodzić, niby mówić, patrzeć a jednak nic z tego nie pamiętać i uśmiechać się jak głupi do sera. Gdybym to ja miała decydować czy się poznamy i czy będzie między nami coś więcej, gdyby ktoś lub coś mnie wcześniej uprzedziło i ofiarowało uprzejmie opcję 'odrzuć' bez namysłu bym skorzystała, ponieważ ja tak dłużej nie mogę. Zbzikowałam, powinnam znaleźć się na oddziale dla psychicznych, choć obawiam się, że i tam by mi nie pomogli. Naprawdę pragnęłabym..życzyłabym sobie w tej chwili by On czy ktokolwiek inny na mój widok... by sam mój uśmiech sprawiał, że Jego serce zaczynałoby bić szybciej. Realne nierealne marzenie.''~leeaa
|
|
 |
''A gdy zasypiam śni mi się cały mój wszechświat, którym jesteś Ty.''~leeaa
|
|
 |
''Z wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej.''
|
|
 |
|
Czuję, że muszę zapomnieć. Nie wiem, jak to zrobić, nie wiem, jak mam uciec od tego wszystkiego, aczkolwiek wiem, że jeżeli tego nie zrobię zacznę się dusić w tym materialnym, brudnym świecie, gdzie szczerość i kłamstwa są codziennością, gdy tylko człowiek chce kogoś zniszczyć. Nie potrafię już tak żyć wśród ludzi, którzy są wręcz chorzy toksycznie dla mnie. Duszę się przez to wszystko. Nie widzę już normalnego rozwiązania, aby wyjść cało i bezpiecznie z tego wszystkiego. Lecz też nie mam dokąd uciec, bo wiem, że każde miejsce byłoby dobre, lepsze od tego, ale nie dałoby mi czegoś co mam tutaj... Zniknęłaby ta cholerna pewność siebie, która ostatnimi cząsteczkami trzyma mnie przy życiu. Uciekając, znikając od nich dałabym jedynie pewną satysfakcję dla ludzi, że się poddałam, że oddałam wszystko co miałam po to, aby oni mogli być szczęśliwi moim kosztem.
|
|
 |
|
Melancholijne wieczory są straszne, przerażają mnie moje myśli i plany, chyba boję się, że nie podołam ich realizacji, ale bardziej smuci mnie to, że sama muszę o nie walczyć, bo nie wierzy we mnie nikt. Jak co wieczór siedzę w moich brązowych rajstopkach i szarych skarpetkach, a dłonie zasłaniam naciągniętym rękawem swetra i mimo to, zimno mi. Wracam pamięcią do miejsc, w których byłam i gdzie muszę jak najszybciej powrócić. Przytulne mieszkanie na trzecim piętrze było moim azylem od wszystkiego, a w czterech ścianach pokoju czułam się tak bezpiecznie. Każde wyjście na miasto cieszyło mnie, nie wspominając o parku, gdzie mogłabym spędzać wieczory co dnia. Może kiedyś odkryję piękno swojego miasta, a we własnym domu odnajdę nić porozumienia. Błądzę myślami po przyszłości, w której widzę mnie i Jego, razem we własnych kątach, gdzie oboje będziemy chcieli odnaleźć swoją życiową przystań, bo szczęście będziemy mieli przy sobie, siebie nawzajem. I nie wątpię w to, bo to nasz wspólny cel.
|
|
 |
''Zaczynam zastanawiać się czy Twoje serce to przypadkiem nie utopia. No wiecie..Niby jest, wiem że jest, przecież słyszałam jak bije, czułam dotykając Twojego torsu, niby widzę, że żyjesz, a skoro żyjesz musisz mieć serce, inaczej by Cię nie było. A jednak. A jednak chwilami myślę, że jesteś kompletnie bez serca. Rozważam wszystkie możliwe opcje. Albo jesteś takim cholernym idiotą i dupkiem i igrasz ze mną, bawisz moimi uczuciami, słodzisz by mnie ponownie w sobie rozkochać, a potem opuścić i pozwolić bym cierpiała jak Ty kiedyś. Albo tak naprawdę Ty nie istniejesz. Być może cały jesteś moją wyśnioną utopią, jesteś tak idealny w moich oczach na chwilę obecną, że jestem całkowicie ślepa na Twoje wady. Nie umiem w stosunku do Ciebie wyrazić się jakimkolwiek krytycyzmem. Udaję, że mi nie zależy i wykazuję obojętność na Twoje gesty i słowa, którymi mnie zaszczycasz, ja tylko szukam pretekstu do choćby 2 sekund w Twojej obecności. Wzbudzam litość w samej sobie na samą myśl o tym.''~leeaa
|
|
 |
''Szum wiatru, szelest liści, zgiełk między konarami, zieleń przyrody, rwący potok, tajemnicza kraina wolna od grzechu wywoływanego nadmiarem ludzkich emocji, uczuć, wolna od rozpaczy, obłędów i depresji. Oblana magicznym pyłem potrafiącym tchnąć do życia ludzkie marzenia, urzeczywistnić je i udoskonalić nas, nasze dusze. Kraj w pasmo namiętności zaopatrzony. Istniejący w mojej jaźni, do którego uciekam w chwilach samotności, bólu i cierpień, bo najlepiej jest mi w swojej wyobraźni.''~leeaa
|
|
 |
''Jak to jest, że śpiewam publicznie, gram i robię to z przyjemnością, a gdy mam spędzić kilka minut w Twojej obecności cała drżę, stresuję się niemiłosiernie i tracę głowę?''~leeaa
|
|
 |
''Imponują mi ludzie, którzy potrafią mieć na wszystko wyjebane.''~leeaa
|
|
|
|