 |
|
jedni wiedzą, co mówią, drudzy mówią, co wiedzą, różnica taka, że Ci drudzy bredzą, ee...
|
|
 |
|
zapamiętaj, że jak skończysz zależy tylko od Ciebie
|
|
 |
|
teraz już sam nic nie wiem,
nie wiem, nie wiem, co jest moim celem,
nie wiem, czy istnieje ten element, nie jestem pewien.
|
|
 |
|
czasem stoję na balkonie, palę papierosy i mam dosyć,
patrzę na nich z góry - karykatury i głąby,
myślę wtedy co tu zrobić, by do nich nie dołączyć,
stać z boku, być autorem nie aktorem swego losu.
|
|
 |
|
ja gdy zamykam oczy widzę Cię pod powiekami, PROSZĘ CIĘ MAŁA, nie traćmy czasu na walkę
|
|
 |
|
racja leży po naszej stronie, choć kiedyś myślałem, że leży po środku.
|
|
 |
|
czasem stan sytuacji jest przykry, musimy zapierdalać pod wiatr. i nie wiem kto jest popierdolony?
czy ja? czy świat? czy kto? czy co? los śmieje mi się kurwa w oczy.
|
|
 |
|
czuję, że czujesz, że czuję się dobrze, pomimo tego, że czuję ten ból.
|
|
 |
|
życie spada czasem jak samolot, znajdują szczątki, nie znajdują ciał.
|
|
 |
|
i wish i had the power to ignore you, like you ignore me
|
|
 |
|
kompas nie wytycza już wspólnych tras
|
|
 |
|
do not give up, the beginning is always the hardest
|
|
|
|