 |
Boję się wszystkiego. Tego co widziałam, tego kim jestem, tego co zrobiłam, ale najbardziej boję się, że wyjdę z tego pokoju i już nigdzie nie poczuję się tak dobrze, jak przy Tobie.
|
|
 |
Była ucieleśnieniem moich marzeń. Dzięki niej stałem się tym, kim jestem, a trzymanie jej w ramionach wydawało się bardziej naturalne niż bicie serca.
|
|
 |
Kiedy człowiek się zakochuje, jego życie nieodwracalnie się zmienia i choćby nie wiedzieć jak się próbowało, to uczucie nigdy nie zniknie.
|
|
 |
Nie jestem wyjątkowy, co do tego nie mam wątpliwości. Jestem zwyczajnym człowiekiem o zwyczajnych myślach i wiodłem zwyczajne życie. Nikt nie postawił pomnika ku mej czci, a moje imię szybko pójdzie w zapomnienie, lecz kochałem – całym sercem i duszą – a to moim zdaniem wystarczająco dużo.
|
|
 |
Choć być może nie chcesz tego słuchać, pragnę, byś wiedział, że na zawsze pozostaniesz cząstką mnie. Zasłużyłeś sobie na szczególne miejsce w moim sercu, którego nikt nigdy nie zajmie.
|
|
 |
przyznaj. brakuje Ci go. tak cholernie mocno boli serce pod jego nieobecność. wystarczy zapach jego perfum w autobusie, w szkole, gdziekolwiek, a Twoje psychika siada. jesteś słaba. zbyt krucha, by zrozumieć, że to koniec. ale on już nie wróci. nie przytuli i nie powie, że zostanie na zawsze. nie spojrzy w oczy i na napełni ust miłością. nie dociera? zrozum, on już nie żyje. bynajmniej nie w twoim sercu. [ yezoo ]
|
|
 |
I przecież to nie będzie trwało wiecznie, nie między Wami. Przecież wiesz jaka jesteś i wiesz jaki On jest, i to takie oczywiste, że wreszcie popełnicie jakiś ostateczny błąd, który tą całą konstrukcję zniszczy. Do diabła, masz już to przed oczami: swój płacz po nocach i Jego z wódką, Bóg wie gdzie. Będzie ciężko, Twoje serce przejdzie tortury, utrzymasz się ostatkami sił, ale mimo to nie zawracasz z drogi do pełnego zatracenia. Nie, wciąż Go całujesz, jakbyś nie miała świadomości jakie to wszystko jest kruche.
|
|
 |
irracjonalny niepokój zaczyna zadamawiać się z uśmiechem w moim sercu. boję się - bólu, rozczarowania,przeszłości w starciu z teraźniejszością. boję się go stracić a jeszcze bardziej boję się posiadania go. wiem, że jesteśmy na idealnej drodzę do beznamiętnego krzywdzenia się, mam świadomość naszych niedoskonałości i tego,że szybkim, sprawdym krokiem idziemy dzielnie za rękę na dno moralności.mimo wszystko, wspaniale jest budząc się widzieć jego uśmiech. i nawet ze świadomością,że nie powinniśmy w to brnąć piękne jest wspólne,rzetelne łamanie zasad. / nerv
|
|
 |
Święty Mikołaju, czas na podsumowanie. Nie ukrywajmy, w tym roku wyjątkowo daleko mi od bycia grzeczną. Za dużo procentów, za dużo facetów, za dużo bezwstydności, brak pokory, krzywdy wyrządzane innym. Tak, tak, wiem, mimo to - proszę o tego faceta. Nie pakuj, nie potrzeba, szybciej będzie dostępny. I proszę, cholera, zapobiegając kolejnym wybrykom, daj mi Go, bo w ostateczności zdobędę Go samodzielnie, a nie musi odbyć się to spokojnie. Zobacz, w oczach odbijają mi się banery ze świątecznymi reklamami - wcale nie widzisz tej przeszłości, którą mam wyrysowaną w źrenicach, jasne?
|
|
 |
W noc śmierci moich rodziców, zwiałam z rodzinnej kolacji i poszłam na imprezę. Upiłam się, pojechali po mnie. Dlatego zginęli. Nasze czyny zmieniają rzeczywistość, ale musimy z tym żyć.
|
|
|
|