|
Czy gdybyś zobaczył spadającą gwiazdą, byłabym Twoim życzeniem?
|
|
|
Milczenie - wyraża więcej niż tysiąc słow, ale nie zastąpi słów "Kocham Cię"
|
|
|
życzysz mi "dobrego" chłopaka... A nie wiesz, że dla mnie to właśnie Ty jesteś tym najlepszym
|
|
|
kiedyś opisałabym cię tak: wysoki, przystojny brunet, o niebieskich oczach, który potrafi najczulej na świecie dotknąć mojego ramienia, a dziś? dziś możesz otrzymać jedynie miano pustego dupka z kłamstwem w oczach!
|
|
|
Nie mów, że jeszcze wróci, będzie błagał o wybaczenie, bo i ja i Ty i on wiemy, że tak się nie stanie. Nie dawaj mi bezsensownych nadziei.
|
|
|
znowu to zrobił. świadomie, czy też nie, nie pozwolił jej zasnąć snem spokojnym tej nocy. kiedy przez taflę szkła wpatrywała się w bezmiar gwieździstego nieba, dwa tysiące niepoukładanych myśli błądziło w głowie dziewczyny. po raz kolejny musiała spróbować wszystko uporządkować. bez niego. tak bardzo chciała, żeby spadająca gwiazda spełniła jej jedno malutkie życzenie, które skazano na porażkę już dawno temu. a Ty? czemu teraz śpisz?
|
|
|
Wtorek. Miała wf z jego klasą na sali gimnastycznej. Grali w piłkę nożną. Byli w przeciwnej drużynie, ona uśmiechała się i nie zwracała na niego uwagi. Obróciła się i niespodziewanie z całej siły dostała piłką w brzuch od jego kumpla, którego nienawidziła. Nie mogła złapać oddechu, upadła, całe jej ciało drżało . Wszyscy zgromadzili się wokół niej, a on jako jedyny kazał się wszystkim odsunąć . Wziął ją w swoje ramiona wybiegł na dwór. Po jej policzkach spływały łzy, przestała drżeć, a on wpatrzony był w jej zasmucone oczy. Przypomniał sobie ile razy przez niego cierpiała, właśnie wtedy zrozumiał , ze powinien temu zapobiegać. Na dwór wyszli jego kumple, on na ich oczach musnął jej wargi swoimi ustami i przytulił mocno do siebie. Na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech i szepnęła : " zostań moim osobistym lekarzem.
|
|
|
Nie ma "My". Żeby było "My", jedno musi dbać o drugie, a drugie o pierwsze, u nas jedno dba o drugie a drugie o siebie! Więc nie ma "My", jestem głupia ja, a potem Ty.
|
|
|
Już zapomniałam o Tobie, nie interesuje mnie co robisz, czy napiszesz i przeprosisz, nie liczę już na to.. jednak dwóch rzeczy nauczyłam się od Ciebie: że w życiu czasami trzeba być obojętnym i nie powinno tracić się czasu na takich idiotów jak Ty...
|
|
|
Czasem gdy przechodzę przez ulice pojawia się myśl, że chciałabym aby potrącił mnie samochód... Dlaczego? Bo w tedy dowiedziałabym się czy Ciebie to ruszyło.
|
|
|
Udowodnił mi, że w dwa tygodnie może mnie zastąpić inną, nową miłością swojego życia. W dwa tygodnie, uwierzysz?
|
|
|
Cały czas próbuję Cię zapomnieć- nie mogę. Nienawidzę jak wciąż wracasz do mnie w snach.
Dajesz i odbierasz mi nadzieję... Choć wiem, że już wszystko stracone.
|
|
|
|