 |
"Przytulona piersiami do jego pleców wsłuchiwałam się w jego spokojny oddech, broniąc się zaciekle przed snem, który mógł odebrać mi kilka świadomych godzin jego obecności... "
|
|
 |
Chciałabym dostać tylko kawałek nieba, taki malutki, niezauważalny fragment nieboskłonu. Po co ? Hmm... A po co dziecku kupuje się wymarzoną zabawkę, nastolatce śliczną bluzkę i w jakim celu dorosły funduje sobie wypasioną furę? No, po co?
|
|
 |
"- On jest dla ciebie jak narkotyk. Widzę, ze nie potrafisz już bez niego żyć. Już za późno. Związek ze mną byłby dla ciebie o wiele zdrowszy. Nie byłbym twoim narkotykiem, tylko twoim powietrzem, twoim słońcem. Kacik moich ust wygiął się w smutnym półuśmiechu. - Wiesz, że nawet kiedyś tak o tobie myślałam? Że jesteś moim słońcem, moim osobistym słońcem? Odganiałeś dla mnie chmury. Westchnął. - Z chmurami sobie radzę, ale nie mogę walczyć z Zaćmieniem."
|
|
 |
miałeś tyle czasu żeby do mnie wrócić. nie szukałam tego ' lepszego ' dając Ci tym samym szanse . wszystkich innych trzymałam na dystansie . widocznie nie dostrzegłeś tego w tamtej chwili. teraz to panu już podziękujemy .. neeext !
|
|
 |
Chyba właśnie po tym można poznać naprawdę samotnych ludzi. Zawsze wiedzą co robić w deszczowe dni. Zawsze można do nich zadzwonić. Zawsze są w domu. Pieprzone ZAWSZE..
|
|
 |
Boże, czy we mnie umieszczone są wszystkie demony, że tak mną pogardzasz?.
|
|
 |
Słyszę szumy w Pani sercu... Trzeba będzie coś na to poradzić. -Lekarstwo, które mogłoby mi pomóc pomaga już tej brunetce za oknem.
|
|
 |
Miałeś tak kiedyś? Nie możesz zasnąć, trzymając w ręku telefon, ciągle odblokowując klawiaturę-a nóż,może jest sms, może nie było słychać dźwięku... Rano wstajesz półprzytomny, szukasz kogoś w tłumie ludzi, choć wiesz,że tam, go nie ma.. żyjesz nadzieją,że może..może dziś, może właśnie w tym tłumie..że może..Ach,miałeś tak? Bagatelizujesz wszytskie inne sprawy, tylko dla tej jednej, chociaż doskonale wiesz,że jest ona pozbawiona sensu.... Miałeś tak? No właśnie, nie miałeś tak, więc proszę nie mów mi, że rozumiesz
|
|
 |
Sponiewierany żagiel ducha,igłą z farb zreperować chcę,w mórz trwaniu.
|
|
 |
Nie chciała, aby widział, że płacze. Była przecież taka dumna. | kom.
|
|
|
|