 |
pewnego pechowego dnia zakochałam się.
|
|
 |
boje się, że jakaś inna może zobaczyć w nim to samo co ja .
|
|
 |
chciałabym, żeby ktoś chociaż raz zawalczył tak o mnie, tak jak ja walczę o każdego na kim mi zależy
|
|
 |
I tak nie wygram z Tobą, bo Twoje 'wyjebane' jest potężniejsze od Mojego 'zależy' .
|
|
 |
I tak po prostu z dnia na dzień, przestaliśmy dla siebie istnieć.
|
|
 |
przepraszam za moje wybuchy. przepraszam za moje zawieszenia. za mój smutek trwający prawie ciągle. za to, że snuję się wszędzie jak swój cień. przepraszam za to, że nie umiem już się uśmiechać. że na Twój widok mam się ochotę na Ciebie rzucić jak mała dziewczynka i jak w tych wszystkich romansidłach powiedzieć Ci, że nie potrafię bez Ciebie żyć. zacząć całować jak opętana. przepraszam, że już nie daję rady. za moje poszarpane do cieniutkich nitek nerwy. za te łzy.
|
|
 |
a dziś - pierwszy raz, od dłuższego czasu - nie pomyślałam o Tobie widząc nieprzeczytaną wiadomość na wyświetlaczu telefonu. widzisz? pozbawiłeś mnie jakiejkolwiek nadziei, ale to chyba dobrze.
|
|
 |
Siedzę teraz w rozwleczonej koszuli i popijam kolejną lampką wina.
Moje myśli rozchodzą się w każdym kierunku tylko po to aby w końcu
i tak wrócić do punktu wyjścia i znów postawić mi przed oczami jego postać.
|
|
 |
Wtedy do niej dotarło. On przecież kocha inną. Harmider ulicy na której była, chociaż tej najbardziej ruchliwej, jakoś ucichł. Jej świat się zatrzymał.
|
|
 |
Mówią że sztuką jest wybaczać. Według mnie sztuką jest ponownie zaufać.
|
|
 |
lubiłam te samotne wieczory.siedząc na parapecie z słuchawkami na uszach wpatrzona w ruch uliczny zastanawiałam się jak mogę Cię odzyskać.
|
|
 |
Twoja panna nie połknie,
bo Ty przy niej nie dojdziesz.
|
|
|
|