 |
prócz marzeń warto mieć papierosy..
|
|
 |
Ja zamykam się na weekend w domu, nie odbieram od nikogo telefonu, jeżeliby chcieliby coś ode mnie powiem im po weekendzie, że siedziałem w domu.
|
|
 |
WYBACZ MAŁA , ŻE TAK WCIĄŻ BLUZGAM ALE JESTEM STĄD I LUBIĘ SŁOWO KURWA!
|
|
 |
fragmenty chwil z wyobraźnią przesiąkniętą złudnymi nadziejami, oddech gubiony gdzieś w tle wczorajszego dnia, i ból przeszywający na wskroś każdy sześcienny milimetr ciała, ten morderczy ból pękającego serca, wiesz.. to wszystko traci sens. / endoftime.
|
|
 |
Gdy moja mama wraca z wywiadówki, brakuje jej tylko podkładu piosenki Soboty pt: "Z buta zjeżdżam". / wziuum
|
|
 |
` nie musi być romantycznie, musi być z tobą
|
|
 |
` może wszystko to, co było między nami zgasło, może nie damy sobie drugiej szansy, tak jak nie zapalimy dwa razy tej samej zapałki . może .. a może właśnie za jakiś czas znów będziemy budować wszystko od podstaw, poznawać siebie na nowo, już jako innych ludzi . może gdy się zmienimy, nie będziemy już w pełni siebie akceptować . będzie nas różniło coraz więcej rzeczy . może wtedy stwierdzimy, że już do siebie nie pasujemy, że nie jesteśmy jak rodzeństwo, że to wszystko przepadło .
|
|
 |
` i móc wziąć cię za rękę , a potem iść z tobą na drugi koniec tęczy ..
|
|
 |
` wiedziałam, że to było za pięknie, by mogło być prawdziwe . ja i on . chyba sobie za dużo wyobrażałam . a on . ? on bawił się moimi uczuciami . byłam dla niego kolejną marionetką, przygodą w życiu .
|
|
 |
bo wiesz , nieważne czy to prawdziwa miłość , szalone zakochanie , totalne złudzenie , czy moglibyście być razem do końca życia , czy tylko przez dziesięć minut - boli tak samo , kiedy ktoś ci to odbiera . bo tak samo umiera nadzieja . a nadzieja jest zawsze prawdziwa .
|
|
 |
a za dnia .. za dnia ubiera maskę przystrojoną w uśmiech, beztroskę i pełnię szczęścia . fajna dziewczyna, pełna energii, myślą o niej inni . wieczorem zdejmuje ją, a na twarzy pojawia się smutek i pełnia samotności . ale tego nie widzi już nikt.. tylko ona sama .
|
|
 |
|
Pierwsze płatki śniegu witam nikotynowym dymem. Na płucach zaległa mi miłość do Ciebie, już nawet nie staram się jej pozbyć. Zaprzątasz mi myśli. Jesteś w każdym moim ruchu, każdym oddechu, niczym mały pasożyt, który wyniszcza mnie od środka. Przepraszam. Za to, co powiedziałem, pomyślałem, zrobiłem. Zraniłem Cię, bo Cię pokochałem. Tu tkwi defekt mojego istnienia. Wraz z tą zimą, która formułuje się za oknem - poddaję się. Wybacz. / pierdol.sie.kocie
|
|
|
|